Dzień chłopaka!
Mamy dzisiaj męski dzień- bo Dzień Chłopaka
w związku z tym przedstawiam wam moje dzisiejsze "męskie" paznokcie :)
Dziewczyny, pochwalcie się jakimi prezentami sprawiłyście radość swoim mężczyznom w tym dniu :)
Panterka
Jesienna szarówka nie nastraja zbyt twórczo. Za zrobienie zdjęć do postu zabierałam się kilka razy, z marnym skutkiem, złapanie dobrego światła graniczy teraz z cudem.
Za pisanie notki też zabierałam się parę razy ze skutkiem jak zauważyliście marnym, bo dawno nic nie napisałam. Na szczęście w końcu udało mi się zmobilizować i oto jest: Panterka
Jak wam się podoba? Ja z tego mani jestem bardzo zadowolona :D
Brokatowa piękność z Essence - 01 Bella
Jak wam mija pierwszy dzień jesieni? Mi niestety szaro i smutno, ale my lakieroholiczki mamy na to sposoby ;P Dzisiaj o ślicznym brokatowym topperze, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
Firma/Seria: Essence Nail Art Twins
Odcień: 01 Bella
Pojemność: 5 ml
Krycie: -
Cena: 6.49 zł
Mały jesienny rozweselacz to topper od Essence – Bella. W
przeźroczystej bazie zatopione są różne rodzaje brokatu. Oprócz całego mnóstwa malutkich
holograficznych piegów wyłowiłam też srebrne i fioletowe hexy oraz niebieskie
kwadraty. Konsystencja lakieru idąca w stronę gęstej, ale nie jest glutowata,
ot, taka normalna. Zawiodłam się trochę na pędzelku, jest strasznie sztywny i
jakby zlepiony, bardzo utrudnia aplikację lakieru, ciężko jest równomiernie nałożyć
brokat. Po wyschnięciu jest niemal całkowicie gładki, brokat nie odstaje i nie
drapie. Nie potrzeba na niego nakładać topu ani dla wygładzenia ani dla nabłyszczenia
bo sam z siebie błyszczy bardzo ładnie. Bardzo zaskoczyło mnie jego zmywanie,
było niemal całkowicie bezproblemowe! Waciki troszkę strzępił, ale nie było dramatu
jaki zwykle towarzyszy zmywaniu glitterów.
Niestety trudno jest uchwycić jego urok na zdjęciach.
Tu możecie zobaczyć jak lśni:
Jestem z niego zadowolona i na pewno będę chętnie po niego sięgać. Jeśli uda mi się trafić to z pewnością zgarnę w drogeryjnej półki więcej topperów z tej serii.
A jakie są wasze sposoby na poprawę humoru w pochmurne jesienne popołudnie? :)
Truskawkowy sorbet - czyli marmurkowy LeMax w kolorze ciepłego różu
Dzisiaj słodko i truskawkowo. Odkąd w blogosferze rozszalała
się moda na marmurki zawładnęła mną ogromna chęć posiadania trzech z pięciu
kolorów. Kiedy natrafiłam na ten w Top Markecie nie mogłam sobie odmówić. Dziś różowy jak truskawkowy sorbet marmurek LeMax. Niestety nie mają numerków.
Firma/Seria: LeMax
Odcień: -
Pojemność: 12 ml
Krycie: 3 warstwy
Cena: 4.99 zł
Kolor od pierwszego spojrzenia przywodzi mi na myśl
sorbetowe lody truskawkowe. Mniam!
Czarne matowe drobinki zatopione są w kremowej pastelowej bazie. Pomimo obecności
drobinek konsystencja jest rzadka i lejąca. Pędzelek nabiera odpowiednią ilość
lakieru. Jest długi i płasko ścięty, łatwo się nim manewruje przy skórkach. Do pełnego
krycia lakier potrzebował aż 3 warstw, nie dlatego jednak, że smużył, po prostu
jest dość słabo kryjący. Schnie przyzwoicie jak na taką ilość warstw, nie
trwało to wieczność z czego jestem bardzo zadowolona :) Zmywał się tylko trochę opornie ale bez
większej tragedii, obyło się bez folii, chociaż waciki troszkę postrzępił.
Moje odczucia w stosunku do niego są mega pozytywne :) Już
po pierwszej warstwie drobinki są doskonale widoczne, dają delikatny,
nienachalny efekt, który ładnie i oryginalnie wygląda na paznokciach. Jedyną
wadą tego lakieru jest krycie, 3 warstwy to sporo, jednak dla efektu warto.
Myślę, ze jeszcze nie raz zagości na moich pazurkach.
A jakie są wasze odczucia? Na które kolory byście się
skusiły najchętniej?
Ombre z Sephora - Tie dye
Firma/Seria: Sephora
Odcień: 05 Tie Dye
Pojemność: 5 ml
Krycie: -
Cena: 19 zł
Kolejny z Top Coatów z Sephory – Tie dye. Jego
przeznaczeniem jest łatwe i szybkie wyczarowenie efektu ombre na naszych
pazkonciach. Wystarczy po kolei dokładać kolejne warstwy by uzyskac efekt
cieniowania. Moim zdaniem spełnia swoje zadanie. Pędzelek ma bardzo wygodny,
chociaż przy jego wodnistej konsystencji niektórym może sprawiać problemy.
Wysycha przeciętnie. Jego trwałości tez nic nie mogę zarzucić. Warstwy lepiej nakładać oszczędnie, top
ciemnieje podczas wysychania więc jeśli nałożymy go dużo efekt nie będzie
płynny. Lepiej też odczekać aż jedna podeschnie zanim nałożymy kolejną, gdyż aplikując na mokro
może zlać się w jedną warstwę i efektu ombre nici. Mi przypadł do gustu i
uważam, że jest godny polecenia
Tu nałożyłam cztery grubsze warstwy. Wyraźnie widać gdzie kończy się jedna a zaczyna druga warstwa:
Na prawej ręce nałożyłam już cieńsze warstewki. Efekt cieniowania jest płynniejszy i delikatniejszy :
Opinie na jego temat są różne więc chętnie dowiem się co o nim myślicie.
Lepiej wyglądają cieńsze czy grubsze warstwy?
Przepraszam za jakość zdjęć :( Ręce mi się dziś trzęsą jak alkoholikowi, wybaczcie, ale grypa chyba nie sprzyja robieniu zdjęć.