Colour Alike - Trele Pastele - 510 Lilianka

czwartek, 29 maja 2014
Dziś czas na kolejną porcję pastelowego holo. Ostatnio pokazywałam wam różową Watę Cukrową, a teraz czas na delikatną Liliankę. Taki optymistyczny, wiosenny akcent w ten deszczowy dzień. Czemu pogoda tak szybko się psuje? :( Ja zdecydowanie wolałam gdy było ciepło i pięknie! Nie lubię deszczu i zimna.

Firma/Seria: Colour Alike
Odcień: 510 Lilianka
Pojemność: 8 ml
Krycie: 2 warstwy
Cena: ok 11.99 zł


Kolor:  Cała ta kolekcja ma wyjątkowe kolory, jednak ten jest dla mnie największym zaskoczeniem. To delikatny, pastelowy fiolet. Holograficzna lawenda. Piękna, subtelna, niezwykła. Co mnie tak zaskoczyło? To, że ten kolor absolutnie nie robi "Trupich dłoni". Rzadko się to zdarza w przypadku takich kolorów.
Wysychanie: Każdy, kto ma choć jeden lakier CA wie, że one wysychają ekspresowo. Nie wiem jak to się dzieje, ale nawet dwie warstwy lakieru są suche po kilkunastu minutach.
Aplikacja: Płasko ścięty pędzelek jest bardzo miękki i giętki. Nabiera idealną ilość lakieru i łatwo się nim manewruje. Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa, lekka. Świetnie się pracuje z tymi lakierami.
Krycie: To chyba mój pierwszy lakier CA, który potrzebuje dwóch warstw. Nie przeszkadza mi to zupełnie, bardzo bym się zdziwiła, gdyby tak łagodny kolor krył na raz.
Zmywanie:  Nie farbuje paznokci ani skórek. Zmywa się jak zwykły krem.
Inne: Po raz kolejny będę się zachwycać buteleczką. Jest piękna!
Podsumowanie:Dla mnie jest to prawdziwy fenomen wśród pastelowych lakierów. Naprawdę jestem nim zaskoczona. Wygląda schludnie, nie tworzy "trupka", ma wyjątkowy kolor. Jestem zachwycona!





Co sadzicie o tym lakierze? Was również urzekł, czy wolicie ciemniejsze holo? :)
Czytaj dalej »

Słodka Wata Cukrowa - Colour Alike #511

poniedziałek, 26 maja 2014
Jeeeej, czy u was też jest taka pogoda? <3 Słoneczko grzeje, dni są co raz dłuższe i po prostu robi się lato! No właśnie, lato się robi a ja jeszcze nie pokazałam posiadanych przeze mnie holosiów z wiosennej kolekcji Colour Alike! Dzisiaj czas na pierwszy z nich - holograficzny róż czyli #511 Wata Cukrowa. Swoją drogą tym razem przeszły całkiem znośne nazwy, bywało nieraz o wiele gorzej :P


Firma/Seria: Colour Alike
Odcień: 511 Wata Cukrowa
Pojemność: 8 ml
Krycie: 1 warstwa
Cena: ok 11.99 zł
 

Kolor:  Naprawdę niezwykły. Piękny słodki róż, kojarzy mi się jednak bardziej z kwiatami niż watą cukrową. Na zdjęciach wyszedł całkiem realistycznie, ale kto ma ten lakier, ten wie, że odcień ma w sobie coś niezwykłego, wyjątkowego. Lakierów mam sporo, dużo lakierów widziałam, a takiego odcienia nie spotkałam po prostu nigdy.
Wysychanie: Jak we wszystkich holo Colour Alike po kilku minutach można zapomnieć, że malowałyśmy paznokcie. To jeden z lakierów awaryjnych na szybkie wyjścia. Malujemy i po 5 minutach możemy wychodzić.
Aplikacja: Idealnie przycięty pędzelek, do tego bardzo miękki i elastyczny. Niezbyt szeroki, więc łatwo manewruje się nim przy skórkach. Konsystencja jest przyjemna, nie za rzadka i nie za gęsta. Jak dla mnie idealna.
Krycie: Wiem, że ciężko w to uwierzyć. Sama jestem w szoku! Ale wystarczy jedna warstwa ! Naprawdę, jedna średnia warstwa kryje paznokieć całkowicie!
Zmywanie:  Absolutnie bez problemu. Nie farbuje, nie rozmazuje się, nie stawia czynnego oporu.
Inne: Design buteleczki zachwyca mnie za każdym razem. Uwielbiam je za to, jak pięknie prezentują się na półce!
Podsumowanie:Pastelowe holo to nie jest coś, co śniło mi się po nocach, ale widząc ten kolor wiedziałam, że musi być mój. Jest naprawdę wyjątkowy, a jakością nie odbiega od innych lakierów CA. Dla mnie to Must Have na wiosnę. Liczę jednak na letnią kolekcję holosi w bardziej intensywnych barwach.



Czytaj dalej »

Różowy Neon - ćwieki Born Pretty Store

piątek, 23 maja 2014
Witajcie w ten piękny, niemal letni wieczór! Tak, wiem, znów mnie długo nie było i bardzo was za to przepraszam. Zapadłam na jakąś twórczą niemoc i mimo kilkunastu podejść do pisania nie dałam rady sklecić nawet dwóch zdań. Na szczęście już mi przechodzi, wracam do was z całą paką nowych manicure! Dziś będzie wyjątkowo, bo chciałabym wam przedstawić coś, o czym marzyłam odkąd pierwszy raz zobaczyłam na zdjęciach. Jest to karuzelka neonowych ćwieków z BPS! Jako pierwsze wykorzystałam neonowy róż! Zobaczcie, jak one pięknie wyglądają! Już sobie ostrzę ząbki na karuzelkę pastelowych :D






Teraz trochę o samej karuzeli i ćwiekach. W mojej jest 400 ćwieków okrągłych i kwadratowych w 6 kolorach. Razem 12 przegródek. Ćwieki mają 2 mm średnicy więc są małe i dopasują się nawet to bardzo wypukłych paznokci. Naniosłam je delikatnie na warstwę mokrego lakieru i delikatnie docisnęłam. Utrwalone następnie bezbarwnym lakierem trzymały się aż do zmycia, czyli 4 dni. Po tym czasie delikatnie usunęłam je pęsetą, chociaż wcale nie było to takie niezwykle łatwe bo trzymały się mocno. Są oczywiście wielorazowego użytku, więc jeśli ich nie zniszczymy będą nam służyć bardzo długo :) Ja niestety jeden zniszczyłam gdyż zarysowałam ćwiek pęsetą i zdarłam kolor. Według producenta ćwieki te świecą w świetle UV. Nie mam co prawda zdjęć (obiecuję następnym razem o tym pamiętać) ale mogę wam powiedzieć, że świecą.



Ćwieki możecie kupić na dziale Nail Art a konkretnie tutaj. Kosztują $7.59 ale obecnie jest na nie promocja
i za tą śliczną karuzelę zapłacicie tylko $5.49. A korzystając z mojego kodu rabatowego JJG10 uzyskacie 10% zniżki na zakupy! Pamiętajcie też, że wysyłka jest darmowa na cały świat!






PS. Wybaczcie umazane skórki

Fakt, że otrzymałam produkt do testów nie wpłynął na moją opinię.
Czytaj dalej »

Top 10 lakierów: Wiosna 2014

piątek, 16 maja 2014
Nigdy nie robiłam takiego zestawienia, a bardzo lubię je czytać u innych. Co tam, że późno :P Ważne, że jest! Moje wybory pewnie nie będą dla nikogo zaskoczeniem, sezon wiosenny należy do pastelowych barw i takie też goszczą u mnie najczęściej w tym sezonie.

Widzicie tu całą złotą dziesiątkę. Zakrólowała mięta oraz pastele, jednak żeby nie było nudno, w różnych wykończeniach. Jest tu chyba wszystko kremy, piasek, marmurki, holo, lakier termiczny... waszym zdaniem czegoś brakuje? :P

Rimmel Salon Pro Kate #705 Reggae Splash
Chyba najbardziej żywy z całego zestawienia. Soczysta, lekko rozbielona brzoskwinka. Solo wygląda nudno, ale w połączeniu z czymś bardziej intensywnym daje taki efekt! Ma wygodny pędzelek i rewelacyjną jakość. Idealnie sprawdzi się też latem, o opalonej skóry. Mam jeszcze jeden taki lakier, nie otwierany, zdublował mi się jakimś cudem więc jeśli ktoś jest zainteresowany zakupem lub wymianką to niech się odezwie :)

 Eclair Chameleon #01
Mogłyście go podziwiać tutaj. Moim zdaniem to świetny lakier na wiosnę! Koral zmieniający się w pastelową żółć to lakier idealny na wiosnę. Zwłaszcza kiedy pogoda zmienia się jak w kalejdoskopie wraz z lakierem :P
 LeMax Zielony Marmurek
Wkurzają mnie te braki numerków. Jednak marmurków nie mogło zabraknąć w zestawieniu. Są oryginalne i po prostu piękne. Ten przywodzi na myśl świeży koktajl z kiwi i chociaż to owoc tropikalny i letni, to dla mnie ideał na wiosnę.

 LeMax Marmurek Ciepły róż
Pastelowy ciepły róż okraszony czarnymi drobinkami również zajmuje wysoką pozycję jeśli chodzi o częstotliwość używania wiosną. Truskawkowy Shake? Tak, poproszę! 

 Essence Colour & Go #187 Hello Rosy
A może truskawkowy sorbet? Ten piasek skojarzenie budzi we wszystkich chyba takie samo, piaskowa truskawka to must have na sezon wiosenny. Pyszna słodycz i zero kalorii! 

 Colour Alike #510
Colour Alike uszczęśliwiło nas na wiosnę pastelowymi holo :) I jesteśmy im bardzo za to wdzięczne, prawda? Lakier jeszcze nie ma nazwy, ale dla mnie to jak zachód słońca w tropikach! Ruszamy w rejs z tym wspaniałym lakierem?

 Colour Alike #511
Najpiękniejsza lawenda Ever! Nie robi efektu trupich dłoni, jest delikatna, subtelna i pięknie migocze! Jaka nazwa wygra konkurs dla tego lakieru? Jestem bardzo ciekawa bo jest wyjątkowy.

My Secret #148 Mint
Mięta to chyba najbardziej oczywisty wybór. W pierwszej kolejności sięgam po tą! Cudowny, błękitny odcień miętowego lakieru, najbardziej rozbielony i świeży ze wszystkich które mam. Kolejny Must Have! 

Flormar Black Dot #02
Kolejna mięta, ale tym razem mniej oczywista, bo przepełniona czarnymi drobinkami! Jak lody z kawałkami czekolady. Bo przecież nikt nie powiedział, że pastele muszą być nudne!

Golden Rose Rich Color #44
Całe zestawienie zamyka mój pierwszy miętowy lakier. Do tej pory mam do niego sentyment, chociaż nie jest to taka typowa mięt. W porównaniu z innymi jest dość intensywny i przez to bardzo ciekawy. Aparat zjadł z niego zielone tony, w rzeczywistości jest bardiej zielony niż niebieski.



Późno ale jest :P Na przekór wichurze i deszczom, zaklinam ciepłe dni ;) Wiosno przybywaj!
Czytaj dalej »

Owocowy French

sobota, 10 maja 2014
No wiem, dawno nic nie napisałam :( Wybaczcie ale ostatnio nie mogę dojść ze sobą do ładu, wszystko leci mi z rąk i co raz bardziej mam wrażenie, że ten stan nie jest tylko chwilowy. Nawet paznokci nie chce mi się malować (umrę?). No ale wygrzebuję z dysku co tam jeszcze mam, a nie pokazałam. Nowe zdobienia będą troszkę później, Turbo Motyl dla As będzie pierwszy w kolejce, jak tylko najdzie mnie odrobina weny :) 
Dość,blog nie jest od smędzenia tylko od zabawiana was. Zostawiam was ze zdjęciami :)







Czytaj dalej »

Podsumowanie miesiąca: Kwiecień 2014

sobota, 3 maja 2014
Jeeej, kwiecień już zleciał? Kiedy? Zwykle czas wlecze mi się jak "Moda na sukces", a odkąd zrobiło się ciepło czas strasznie przyspieszył :) 
Dziś chciałabym wam pokazać moje kwietniowe nowości. Ten miesiąc upłynął pod znakiem wyjazdów, wiec i okazji do zakupów było trochę. Zadziwiające jest jednak, że wcale nie kupiłam dużo lakierów! Więcej przybyło mi kosmetyków kolorowych niż rzeczy do paznokci. Jakiś kryzys czy coś? Nic mi się ostatnio nie podoba na tyle, żebym chciała to kupić.  No ale przejdźmy do rzeczy, oto moje kwietniowe grzeszki :D



Golden Rose Galaxy 06 - stoisko GR, 12.90 zł 
Wyjazd do Torunia nie mógł obejść się bez wizyty na stoisku Golden Rose. Ten lakier musi być bardzo rozchwytywany bo wśród całej półki zastawionej lakierami Galaxy, numerek 06 wygrzebałam tylko jeden, ostatni
Lovely Baltic Sand 06 - Rossmann, 8,59 zł
Ten piaseczek widziałam na kilku blogach i urzekł mnie cudownym, kobaltowym kolorem i nietypową, moim zdaniem fakturą. Nie zawiera w sobie brokatu, a jedynie mikroskopijny pyłek, przez co piasek wygląda jakby był perłowo-metaliczny. Strasznie mi się to podoba
 Sephora Atomic Volume - Allegro, 29,99 zł
Uwielbiam ten tusz i strasznie ubolewam nad ty, że został wycofany :( Jeszcze z żadna mascarą nie współpracowało mi się tak dobrze! Na szczęście udało mi się upolować dwie sztuki na allegro. Nowe, zafoliowane, niemacane i całkiem świeże. Kiedy je wykończę to chyba się załamię! Kto miał i zna ten tusz niech mi poleci czym go zastąpić, żeby było trwałe i dawało tak spektakularny efekt!

 Sensique Trendy Colour lip Gloss 130 i 131 - wygrana w rozdaniu
Nie spodziewałam się, że uda mi się wygrać te błyszczyki. Ogólnie rzecz biorąc to ja nawet nie przepadam za błyszczykami, zawsze myślałam że są nietrwale, klejące i wszystko brudzą. Z tymi jest inaczej! Mają naprawdę piękne, intensywne kolory, nie są klejące i całkiem długo, jak na błyszczyk, się utrzymują. Czerwony trochę gorzej się rozprowadza, jednak oba lubię.
Lovely Extra lasting 02 - Rossmann, 8,79 zł
To jest coś, co po prostu pokochałam od pierwszego użycia! Można w nim jeść, pić, spać i wciąż jest idealny! Zastyga w kilka chwil do całkowitego matu, i wtedy jest nie do ruszenia. Może odrobinę przesuszać usta, ale jak dla mnie nie ma tragedii. Żałuję, że występuje tylko w trzech kolorach.

 Nars Blush Orgasm - Sephora 920 CZK (ok. 150 zł)
No wiem, zwariowałam, ale on jest taki piękny! Będąc w Czechach w Sephorze nie mogłam się powstrzymać żeby nie pomagać testera tego sławnego różu i przepadłam! No musiałam go wziąć, po prostu musiałam!
 Clarie's Dizzy - Clarie's 99 CZK (ok. 16 zł)
Kolejny kosmetyczny zakup z Czech. Widziałam go na blogach i wydawał mi sie niesamowicie uroczy, ale na żywo jest jeszcze ładniejszy. Różowe, żółte, zielone i niebieskie hexy zatopione w bezbarwnej bazie. Do tego cudowne, żarówiasto-neonowe kolory. Musiałam go mieć!

 Colour Alike 510 i 511 - Colorowo.pl 11.99 zł/szt.
Korzystając z darmowej wysyłki, którą oferował nam sklep z okazji Świąt wielkanocnych skusiłam się na dwa kolory z wiosennej kolekcji holo. Teraz żałuję, że tylko te dwa bo są tak samo dobre jak inne lakiery CA. Róż kryje na jedną warstwę, lawenda na dwie.

Rimmel Scandal Eyes Rockin Curves - wygrana
Wszystkie trzy przedmioty są wygraną w konkursie na facebookowym profilu Rimmel. Tusz nie przypadł mi do gustu bo chociaż podkręca rzęsy to nie należy się po nim spodziewać spektakularnego efektu.  Będzie dobry do codziennych, lekkich makijaży i tak go właśnie używam.
Rimmel Scandal Eyes liner - wygrana
Na jego temat się nie wypowiem bo po prostu nie umiem się malować takimi linerami. Wolę zdecydowanie płynne linery w kałamarzu. Tego kolesia zużywa moja mama i chyba jej się sprawdza. 
Rimmel Salon Pro Kate 705 Reggae Splash - wygrana
Ta seria lakierów jest świetna a to jeden z najbardziej udanych kolorów. Mam już ten odcień więc chętnie go komuś odsprzedam lub wymienię. 

W tym miesiącu na kosmetyki wydałam: 280,24 zł 
z tego 61,49 zł na lakiery.

Dobra, zgrzeszyłam :P Zabijcie mnie, żebym tego więcej nie popełniła! 

A wy dużo wydałyście w tym miesiącu czy raczej byłyście oszczędne?
Czytaj dalej »



SZABLON BY: PANNA VEJJS.