Projekt Państwa-Miasta: Polska

piątek, 26 września 2014
Uwielbiam zdobieniowe projekty! Więc gdy Chilli  przedstawiła swój pomysł na paznokciową podróż po świecie wiedziałam, ze muszę się zgłosić! Zaczynamy oczywiście od naszej ojczyzny czyli Polski. Chociaż patriotką nie jestem to muszę przyznać, że z naszego kraju można czerpać całkiem sporo ciekawych inspiracji na zdobienia. W dzisiejszym poście zainspirowałam się piękną poduszką w ludowe wzory. Ostatnimi czasy stały się one bardzo popularne. Nie będę mówiła przez kogo tak się stało i mam nadzieję, że Wy też nie będziecie tego wspominać. Wzory takie można teraz spotkać na koszulkach, zeszytach, różnego rodzaju tekstyliach i artykułach do domu. Dosłownie wszędzie! Więc teraz ja, dorzucę swoje trzy grosze do tego przesytu! Zapraszam :)

Moja inspiracja





Co sądzicie? Macie już dość tego typu motywów czy może należycie do ich fanek? :)




Edit: Wybaczcie jakość zdjęć, na komputerze wyglądają dobrze, a po wrzuceniu do posta coś im się przestawia :/
Czytaj dalej »

Jesień na paznokciach: Szkolny poranek

wtorek, 23 września 2014
Jesień uznaję za rozpoczętą! Mamy co raz bardziej jesienną pogodę, czas na zmianę makijażu i manicure na bardziej jesienny. Najwyższa pora wyciągnąć z szafy jesienne swetry i botki... No i rozpocząć projekt Jesień na Paznokciach, zorganizowany przez Natalię z bloga Fixation Station. W tym tygodniu tematem jest "Szkolny poranek". Prawda, że przyjemny temat? Daje duże pole do popisania się swoją kreatywną interpretacją :) Mi, jako osobie, która nadal chodzi do szkoły temat jest szczególnie bliski. Jak myślicie, od czego zaczynam swój poranek? Wciągam szybko jakąś bluzę, wstawiam wodę na herbatę i zanim jeszcze pomyślę chociażby o ubraniu czy umalowaniu się - pakuję torbę! Za inspirację posłużył mi zeszyt do Historii Sztuki - pastelowy, uroczy z ciekawym napisem: "I am More than You can see" - bo sztuka to nie tylko to co widać :D






Co sądzicie o tym manicure? Czy takie świeże, wiosenne pastele wpisują się jeszcze w klimat początku jesieni? :)
Czytaj dalej »

Podsumowanie Projektu: Kosmetyczne Skarby

niedziela, 21 września 2014
Na początek powiem, że wiem, obiecywałam jeszcze jeden post z tej serii, o mojej kolekcji lakierów, jednak stwierdziłam, że jest ich po prostu zbyt dużo i stanowczo wymagają porządków. Lakiery są u mnie dosłownie wszędzie, samo zebranie ich w jedno miejsce zajmie sporo czasu. Sporo mam też lakierów, które już zgęstniały i niepotrzebnie zajmują miejsce, albo takich, których nie używam i tylko się u mnie kurzą. Lakierowej kolekcji więc nie pokażę na razie, a z kosmetyków pokazałam już wszystko. Z wielkim żalem zakańczam więc swój udział w projekcie.
Chciałabym podziękować organizatorce za te kilka tygodni świetnej zabawy! To było połączenie przyjemnego z pożytecznym- odkryłam na nowo kilka produktów, które zalegały nieużywane w kosmetyczce, przy okazji zbierania produktów do zdjęć zrobiłam w nich porządek - pozbyłam się bubli i pustych opakowań, a podczas pisania postów uświadomiłam sobie co nie co na temat swoich kosmetycznych potrzeb -  w końcu żeby coś napisać musiałam pomyśleć i przeanalizować każdy produkt z osobna! Myślę, że był to najbardziej pouczający projekt w jakim brałam udział! Za jakiś czas liczę na kolejną edycję!
Ale projekt to nie tylko pisanie, ale też czytanie postów innych uczestniczek. Podejrzałam co u innych się sprawdza, co lubią, a czego nie polecają w danej kategorii. Taka krótka zbiorowa recenzja często dawała o wiele lepszy, szerszy ogląd na produkt niż pojedyncza recenzja. Żałuję tylko, że byłam jedną z nielicznych osób, które starały się publikować regularnie. Niestety wiele uczestniczek do tej pory nie napisało ani jednego posta, a szkoda, bo z przyjemnością czytałam posty tych kilku publikujących regularnie osób. Nawet tych, których nie obserwuję i z radością poczytałabym więcej. W końcu ile osób tyle opinii!

Po tym przydługim wstępie zobaczmy jeszcze raz o czym pisałam w czasie trwania projektu:
http://arnellnails.blogspot.com/2014/07/kosmetyczne-skarby-perfumy.html
 Zaczęłam od perfum bo ta kolekcja się nie rozrasta. W tym temacie nie lubię zmian, toteż było krótko.

http://arnellnails.blogspot.com/2014/07/kosmetyczne-skarby-pedzle.html
Jako drugie wzięłam na tapetę pędzle. Dopiero niedawno przekonałam się o ich cudownym wpływie na jakość makijażu i ta kolekcja z pewnością będzie się rozrastała :)

http://arnellnails.blogspot.com/2014/07/kosmetyczne-skarby-byszczyki.html
 Następne były błyszczyki, czyli coś czego nie lubię, a jakimś cudem mam całkiem sporo. I niektórych nawet używam!

http://arnellnails.blogspot.com/2014/07/kosmetyczne-skarby-kredki-i-eyelinery.html
Moja nowa miłość, czyli kredki i eyelinery! Kolorowe kreski zaczęły mi się bardzo podobać i na pewno będę się zaopatrywać w kolejne sztuki :)

http://arnellnails.blogspot.com/2014/08/kosmetyczne-skarby-tusze-do-rzes.html
 Coś czego bardzo nie lubię kupować czyli tusze to rzęs. Odkąd wycofano mojego ulubieńca, ciężko mi znaleźć coś, co by mnie w 100% zadowalało.

http://arnellnails.blogspot.com/2014/08/kosmetyczne-skarby-pomadki.html
Pomadki to coś, co bardzo lubię kupować, bardzo lubię używać, ale rzadko noszę. Jest ich całkiem sporo!

http://arnellnails.blogspot.com/2014/08/kosmetyczne-skarby-pudry-podkady.html
Rzeczy pierwszej potrzeby - podkłady, pudry, korektory. Jak na razie tylko wśród pudrów znalazłam swój ideał.

http://arnellnails.blogspot.com/2014/08/kosmetyczne-skarby-roze-bronzery.html
 Róż, bronzer, rozświetlacz - kategorie które dopiero odkrywam, jednak czuję, że będzie z tego miłość!

http://arnellnails.blogspot.com/2014/09/kosmetyczne-skarby-cienie-do-powiek.html
Ostatnim postem z serii był post o cieniach do powiek. Tu jest jak z perfumami - mam swoich ulubieńców i się ich trzymam.



Powiedzcie, który post uważacie za najlepszy, najciekawszy, najbardziej pomocny i dlaczego :) A może wyjawicie jaki jest wasz stosunek do niektórych produktów kosmetycznych? No i koniecznie powiedzcie co sądzicie o tym projekcie, jestem bardzo ciekawa waszych opinii!
Czytaj dalej »

Akcesoria: Pojemniczek na ćwieki

środa, 17 września 2014
Witajcie! Która z nas nie przeklinała w głos gdy przychodziło do nakładania ćwieków na paznokcie? Łowienie ich w słoiczku albo torebce było strasznie uciążliwe, wysypywanie na stół lub kartkę groziło rozsypaniem i ciężko je było odrwacać... Sklep BornPrettyStore rozwiązuje ten problem wprowadzając do swojej oferty takie... tacki?



Tacka wykonana jest z dość grubego plastiku.  Nie jest duża ani zbyt głęboka więc nie ma problemu z jej przechowywaniem. Użytkowanie jest bardzo proste. Wysypujemy odrobinę ozdób i lekko poruszamy tacką. Nie wiem jak to się dzieje, ale po takim potrząśnięciu zdecydowana większość ćwieków odwraca się na właściwą stronę, co bardzo ułatwia chwytanie ich. Ja robię to przy pomocy patyczka leciutko namoczonego w bezbarwnym lakierze. Bardzo fajny jest też kształt tej tacki. Po skończonej pracy, resztę możemy z łatwością wsypać z powrotem do opakowania. Dzięki wąskim rogom uda się to nawet, jeśli opakowanie jest niewielkie :)



Tacuszkę, a właściwie dwie, bo dostajemy dwie sztuki, możemy kupić tutaj za zaledwie $2.99, a korzystając z kodu zniżkowego JJG10 dostaniecie 10% rabatu na całe zakupy! Pamiętajcie też, że wysyłka jest zawsze darmowa!


Czytaj dalej »

Kosmetyczne Skarby: cienie do powiek

sobota, 13 września 2014
Witajcie! Przybywam z kolejną odsłoną Kosmetycznych Skarbów. To już końcówka projektu i prawdopodobnie przedostatni post z tej serii - zostały mi już tylko lakiery do paznokci, ale nie jestem pewna czy nie podzielę ich na dwie części - w końcu mam ich dosyć dużo. Już chyba wam wspominałam, że ja cieni do powiek zasadniczo nie używam. Albo używam bardzo rzadko. Na palcach mogę policzyć cienie, które sama sobie kupiłam, a już na pewno mogę tak policzyć cienie których w ogóle używam częściej niż raz na rok. I jak na osobę z taką niechęcią do cieni to mam ich strasznie dużo! Zobaczcie: 

Manhattan - prezent od sklepu eZebra

 Wkłady magnetyczne Manhattan Eyeshadow. u góry od lewej: 102M- szarawy z lekką nutą brązu, słabo napigmentowany. używam do podkreślania brwi, jest to jedyny cień z tej gromadki, który używam.,78W - aparat nie uchwycił w nim zielonkawej, morskiej nuty, 89B- tego też bym używala bo jest cudownym mieniącym się kameleonem w intensywnym odcieniu morskiego turkusu, ale przyszedł połamany. 95V - beznadziejnie napigmentowany , jeden z dwóch matów w mojej gromadce. Ciepły brąz. Na dole: 87Q - butelkowa zieleń, lekko perłowa. 89B - nie wiem czemu ma taki sam numer jak ten piękny turkus ale co tam. Perłowa zgniła zieleń, paskuda. Wszystkie są niezbyt dobrze napigmentowane i raczej słabo u nich z trwałością.


Sephora

Sephora Mono Eyeshadow. Czerń 06 Must Have. Najczarniejsza czerń jaką miałam kiedykolwiek, jeden z niewielu cieni, które namiętnie używam co widać po tym, że sięgnęłam denka. 44 Picnic in the Park zdecydowanie nie kojarzy mi się z leniwym popołudniem w parku - to intensywna, diabelnie napigmentowana kameleonkowa zieleń. Prawdziwa bomba!

Sephora Shimmer 02 i 03 to dość dawny nabytek, nawet nie wiem czy są jeszcze w sprzedaży. Drobniutko zmielony połyskujący pyłek nadający się nawet dla osób noszących szkła kontaktowe. Siteczko ułatwia dozowanie, niestety trochę się sypią i są upierdliwe w przechowywaniu: wieczko się tak łatwo odkręca, że trzeba trzymać je stojące z dala od innych produktów - żeby w razie jak się rozsypie, było mniej sprzątania.


Cienie w kremie

TopShop Eye Gleam Noir - to kremowy cień do powiek. Czarny z mnóstwem srebrnych, błękitnych i różowych drobinek w cudownym matowym słoiczku. Najczęściej używam na czarny liner do rozświetlenia kreski

Maybelline Color Tattoo 05 Eternal Gold. To produkt, którego nie trzeba nikomu przedstawiać - supertrwały cień do powiek w pięknym metalicznym jasnym odcieniu złota. Jak widać - dosyć często używany i chyba nikt nie jest tym zaskoczony? :P

Cienie różnych marek

L'Oreal Infallible 012 Endless Chocolat. Najpiękniejszy i najbardziej napigmentowany brąz na świecie! Wystarczy dotknąć pędzelkiem powierzchni cienia, żeby znalazło się go na nim aż nadto. Odkąd go mam, bardzo często używam.

Vipera 813 była gratisem do zamówienia, z którego jestem bardzo zadowolona! Ciepły brzoskwiniowy kolor połyskujący delikatną, rozświetloną taflą stał się moim ulubieńcem jeśli chodzi o... policzki. Moim zdaniem sprawdza się świetnie do codziennego podkreślania kości policzkowych

Rimmel Glam Eyes 500 Peacock. Trafiona nazwa, zdecydowanie kolor przypomina tego szlachetnego ptaka! Intensywny niebieski latem często lądowal na dolnej powiece. Z trwałością u niego całkiem nieźle, więc się polubiliśmy. To chyba pierwszy cień, który sama kupiłam.


No Name
Fiolet kiedyś miał jakąś markę, ale wszystkie napisy się starły :( Nosi numer 04 i dopiero teraz doceniłam jego urok, będzie fajny na jesień, zwłaszcza, że jest nieźle napigmentowany. Nie wiem tylko jak z utrzymywaniem bo go nigdy nie używałam. Dawno temu był ulubieńcem mojej mamy.

Niebieski to jakiś tester, też nie wiem skąd się wziął w mojej kosmetyczce. Niezłej jakości, ale to nie mój kolor.

Paletki
Pierre Rene Quatro 03 Brownish. Paletka idealnych dzienniaków w przyzwoitej jakości za niską cenę. Warto się zainteresować tymi cieniami jeśli potrzebujecie czegoś na co dzień. Nieźle napigmentowane, same satyny. Widać, które kolory upodobałam sobie najbardziej :)

L'oreal Smoky eyeshadow E5 Velours Noir. dobrze skomponowana paletka, ale źle się czuję w chłodnych kolorach. Z tego powodu używam właściwie tylko czerni, która jest bardzo czarna i bardzo trwała. O reszcie powiem, że są świetnie napigmentowane, ale użyłam ich może dwa razy więc się nie wypowiem. Prawdopodobnie ją komuś odsprzedam.


Co sądzicie? Macie coś z tych produktów, a może chciałybyście mi polecić coś wartego uwagi? :)
Czytaj dalej »

Wakacje nad morzem z ćwiekami od BPS

środa, 10 września 2014
Cześć dziewczyny! Wakacje już minęły, ale dziś chciałabym przywołać choć na chwilę wspomnienie o lecie. Ja w tym roku spędziłam trochę czasu nad morzem. A jaki jest najlepszy manicure na nadmorskie spacery? Oczywiście taki w marynarskim stylu. I dokładnie taki styl gościł na moich paznokciach przez cały wyjazd! 




Do tego zdobienia użyłam: Ćwieki gwiazdki z BPS, srebrne okrągłe ćwieki od AllePaznokcie, biały lakier Ados French Manicure, czarne holo Black Saint z Colorowo oraz top matujący Gosh. Wybaczcie wszelkie niedociągnięcia, zdjęcia zrobiłam dopiero po powrocie z wakacji.


Ćwieki z BPS idealnie wpasowały się w to zdobienie! Przychodzą one do nas w plastikowym woreczku ze strunowym zamknięciem. Woreczek jest sprasowany od góry, mamy więc pewność, że nikt przed nami go nie otwierał. Mamy kilka rozmiarów i wariantów do wyboru. Ja zdecydowałam się na 120 sztuk srebrnych gwiazdek o średnicy 3 mm. Moim zdaniem jest to bardzo uniwersalny rozmiar. Gwiazdki są ładnie wyprofilowane, lekko zagięte. Dość płasko przylegają do paznokcia, różki nie ostają i nie haczą o ubrania. Zabezpieczona topem gwiazdka utrzymała się aż do zmycia mani - 6 dni. W żaden sposób nie było jej czuć na paznokciu. Podczas zmywania nie straciła koloru ani blasku, po oczyszczeniu z resztek lakieru nadaje się do ponownego użycia. Biorąc pod uwagę ich ilość oraz żywotność myślę, że jeden woreczek starczy nam na wieki! Możecie je kupić tutaj za niewielką cenę - $4.99.  A używając mojego kodu zniżkowego otrzymacie 10% rabatu na całe zakupy!




A wy jak wykorzystałybyście te ćwieki? :)
Czytaj dalej »

NEW IN: Sierpień 2014

sobota, 6 września 2014
Sierpień dobiegł końca a wraz z nim wakacje. Zaczęła się szkoła i przygotowania do matury. Będzie teraz co raz mniej czasu, co raz gorsza pogoda i kiepskie światło do zdjęć. Ale damy radę, prawda? Dziś chcę wam pokazać moje sierpniowe zakupy. Ta seria postów ma na blogu zawsze najwięcej wyświetleń więc chyba lubicie ją najbardziej :) Przyznaję się już teraz, że wydałam sporo, ale mam też pewne postanowienie. Od teraz co miesiąc obliczam ile kasy wydałam na zbędne kosmetyczne zachcianki i 20% wydanej kwoty odkładam na przyszłoroczny wyjazd. W tym roku wakacje z K były najlepszymi w moim życiu i już dziś chcę odkładać wolną kasę, żeby w przyszłym roku to powtórzyć! :)


Rimmel Stay Matte 001 Transparent - skończył mi się puder i musiałam niestety zakupić kolejne opakowanie. Więcej o tym pudrze napisałam tutaj



Inglot Puszek do pudru - zobaczyłam gdzieś patent wizażystek na wygodne oparcie ręki przy malowaniu oczu, bez ryzyka zniszczenia makijażu twarzy. Używały do tego puszka. Sprawdziłam na samej sobie i faktycznie, ręka jest wygodnie podparta a makijaż twarzy nienaruszony :)



Lovely Extra Lasting 01 - najjaśniejszy kolor z całej trójki, na który polowałam bardzo długo. Niestety firma zmieniła aplikatory w tych pomadkach i chyba też nieco zmienili formułę, bo ten jest mniej trwały niż kupione dużo wcześniej 02 i 03
 


Top Shop Eye Gleam - Noir znalazłam na promocji. Używam go jako linera, ale nie grzeszy trwałością, więc korzystam rzadko. Co nie zmienia faktu, ze jest obłędny! Nałożony na trwalszy liner daje cudowną kreskę roziskrzoną jak nocne niebo!



Sephora Long lasting Eyeliner #14 Violet Fantaisie - moja miłość do linerów Sephora jest chyba wszystkim znana. Zaopatrzyłam się więc w kolejny kolor, metaliczny, opalizujący fiolet, idealny na jesień. Wygląda na oku pięknie i utrzymuje się długo. Jedyną wadą jest gąbeczka zamiast pędzelka. Niestety kolorowe linery nie mają różnych aplikatorów, tak jak czarne. 

Lovely Lady Violet Color Mascara. Do kompletu dokupiłam fioletową maskarę. Szkoda, ze nie jest wa tak intensywnym, soczystym odcieniu fioletu jak liner, ale nadal nieźle sie komponują. Często używam jej na dolne rzęsy na co dzień. Znakomicie podbija to kolor mojej tęczówki.


Dwa prezenty od Cioci, u której spędziłam kilka dni.

L'Oreal Touche Magique to rzecz o której już pisałam tutaj. Podtrzymuję swoją opinię. Koniecznie musze się rozejrzeć na promocji za jaśniejszym odcieniem. Znalazłam jednak dla niego lepsze zastosowanie- dodaję odrobinę tego korektora do kremu BB dzięki czemu uzyskuję kolor dopasowany do mojej cery oraz większe krycie.

Givenchy Magic Khol #8 Kocham złoto na powiekach i od razu polubiłam tę kredkę. To idealnie złoty opalizujący odcień! Wiola stwierdziła, ze nie używa go od lat więc mogę sobie wziąć. Jest tak trwała i intensywna, że zaczynają mi się marzyć inne odcienie! Tylko ta cena... 80 zł za kredkę to jednak sporo... 



My Secret 167 Kiwi. Podobał mi się na blogach. Marmurki zawsze wyglądają pięknie, zwłaszcza w intensywnych kolorach. Ten patrzył na mnie z koszyka z przecenami w Naturze... no co prawda ostatnio stwierdziłam, że mam wystarczająco dużo lakierów, ale nie mogłam mu nie ulec.

Sephora L30 Valentine - Kolejne szaleństwo Wiolki. Kupiła i stwierdziła, że mam zabrać bo ona nie maluje paznokci. No takiemu kolorowi nie mogłam się oprzeć. Od dnia kiedy wpadł mi w ręce ciągle gości na moich stopach. Cudownie wygląda przy opalonej lekko skórze.


Obeszłam za nimi CAŁĄ Warszawę...
Essence Beach Cruisers Bronzing Powder - 01Life is a Beach. Jak już wspomniałam tutaj nigdy bronzera nie używałam, a ten śnił mi się po nocach ze względu na swój wygląd. Obeszłam całą stolicę i wszystkie drogerie na trasie WKDki z Warszawy do Pruszkowa. I nigdzie nie było! Dorwałam go dopiero na jakimś kompletnym zadupiu w Naturze mniejszej niż moja łazienka.

Essence Beach Cruisers Blush - 01 ISummer Break. Kusił tak samo jak bronzer przez swój wygląd. Bardzo uniwersalne kolory, no i ten gradient... Tutaj powiedziałam więcej o tym jak korzystam z jego kolorów. No i ma fajny zapach, cukierkowy i słodki.



Bell BB Cream Concealer 010. Ładny, jasny kolor w żółtym odcieniu, który świetnie zamaskuje wszelkie zasinienia. Zastyga na skórze i utrzymuje się naprawdę długo. Nie roluje się, nie waży, ale trzeba pamiętać o przypudrowaniu go i o tym, by skórę pod oczami najpierw nawilżyć, żeby jej nie przesuszył. Ostrzegłyście mnie jednak o jego znikomej wydajności. Jeszcze nie wiem na ile mi wystarczy, ale pierwszy raz mam nadzieję, że nie macie racji :P


Wybaczcie brudaska.

Hakuro H14 zakup bronzera wymagał zakupu pędzla do bronzera. Padło na Hakuro H14 bo jest największy i uznałam, ze będzie najlepszy do rozcierania. I chociaż nie wiem jak spisywałby się jego mniejszy odpowiednik to nie żałuję zakupu. Z takim pędzlem bronzer sam się blenduje! 

Hakuro H60 to był taki kaprys. Chciałam go mieć do mieszania korektora z kremem BB lub do ust. Na razie służy do tej pierwszej czynności. Dobrze się do tego sprawdza bo jest bardzo zbity i sztywny. (Tzn włoski ma miękkie, jest po prostu mało elastyczny). Nie wyobrażam sobie używać go zgodnie z przeznaczeniem - do korektora pod oczami.


To już wszystko. Podsumowując swoje zakupy, licząc się z faktem promocji i nie biorąc pod uwagę rzeczy, które naprawdę były mi potrzebne, do mojej wakacyjnej skarbonki wpadnie: 16.50 zł. Niewiele, ale to tylko prowizja od zakupu zbędnych kosmetyków... :P

Czytaj dalej »

Płytka QA88 z Born Pretty Store

wtorek, 2 września 2014
Witajcie! Projekt Kwiaty się skończył, ale wtorek nadal zostaje dniem  zdobień! Dzisiaj zdobienie wraz z prezentacją płytki, która wzbudziła chyba największe pożądanie z całego asortymentu sklepu! Uwiodła i mnie, chociaż jak pewnie zauważyłyście nie jestem miłośniczką stempli. Doceniam ładny wzór ale stemple i naklejki to pójście na łatwiznę. Zdecydowanie wolę nieidealne zdobienia ręczne niż idealny stempel.





 Do tego zdobienia użyłam lakierów z Colour Alike. Najpierw pomalowałam paznokcie kolorem z pastelowej kolekcji - Lilianką. Następnie przy pomocy gąbeczki naniosłam odrobinę kolejnego koloru z tej serii - Waty Cukrowej. Stempel odbiłam przy użyciu Figi z Makiem. Wszystkie lakiery możecie dostać tutaj.

Co do płytki to przychodzi do nas zaklejona z obu stron niebieską folią, mamy więc pewność, że jest nowa, czysta i nie zarysowana. Wierzchnią warstwę trzeba oczywiście ściągnąć by móc używać płytki, jednak spodnia zapewnia nas że nie będziemy miały problemu z ostrymi brzegami. Ilość wzorów, które można odbić od tej płytki jest nieograniczona! Ja sama za każdym razem używam innego kawałka. Wszystko jednak wygląda zawsze spójnie. Liczne zawijaski, subtelne linie wyglądają niemal jak koronka! Rowki są wydrążone odpowiednio głęboko i wzór zawsze odbije się idealnie. Przynajmniej na kartce, bo jak wiadomo z paznokciami różnie bywa :P Możecie dostać ją tutaj za naprawdę niewielką ceną jak za tak wysokiej jakości produkt! A używając kodu rabatowego JJG10 uzyskacie 10% zniżki. Warto też pamiętać, że wysyłka jest zawsze darmowa.



Was też kusi ta płytka? :)
Czytaj dalej »



SZABLON BY: PANNA VEJJS.