Makeup Revolution Ultra Contour Kit | Recenzja

wtorek, 7 kwietnia 2015
Witajcie dziewczyny! Jak mijają wam święta? Mi bardzo pracowicie, wolne dni niestety nie zwalniają z obowiązkow. Mam jednak trochę więcej czasu na pisanie, dlatego też przychodzę do Was z moją krótką opinią na temat małego seciku do konturowania twarzy, który stał się dla mnie ostatnio must have kosmetyczki! 


Podczas internetowego polowania na białą czekoladkę marki Makeup Revolution poczułam potrzebę zakupienia czegoś do konturowania. Początkowo miałam chęć sięgnąć po paletkę do konturowania Iconic, która była całkowitą świeżynką i dopiero wchodziła do sklepów, jednak moją uwagę przykuła ta- Ultra Contour Kit w kolorze Ultra Fair - nie mogłam odpuścić porównania tego błyszczącego różu z moim ukochanym Orgasmem.  


Zacznę od bronzera, który okazał sie moim ulubionym fragmentem tej paletki. Produkt jest pudrowy, suchy w dotyku ale bardzo miękki, nabiera się na pędzel w sporej ilości i raczej nie pyli przy nabieraniu. Ma mocną pigmentację, więc należy uważać, by nie zrobić sobie nim krzywdy, na szczęście dobrze sie rozciera, minimalnie tracąc pigment więc każdy kryzys z jego udziałem da sie opanować. Ma ładny, chłodny kolor, bardzo jasny więc na mojej bladej cerze sprawdza się idealnie. Efekt jaki nim uzyskuję to subtelne podkreślenie rysów twarzy, jednak jeśli nałożę go więcej uzyskuję efekt całkiem mocnego konturowania. Nie spodziewalam się, że tak go polubię, ale okazał się lepszy niż mój bronzer z Essence- ma o wiele fajniejszy kolor i łatwiej się z nim pracuje.


Rozświetlacz nie jest kosmetykiem, który był mi niezbędny do szczęścia bo mimo, że rozświetlaczy używam sporadycznie to mam ich aż nadmiar. Mimo wszystko ten znajduje u mnie zastosowanie, lubię i używam chyba najczęściej ze wszystkich. Konsystencja nieco mniej kremowa niz w przypadku bronzera, jednak zdecydowanie mocniej napigmentowana. To najbardziej napigmentowany kosmetyki w tej paletce. Jedno muśnięcie pędzlem nabiera ilośc wystarczającą do rozświetlenia obu policzków. Daje ładny efekt tafli i można nim uzyskać efekt mokrej twarzy. Nie zawiera drobinek więc nie wygląda tandetnie. Ma bardzo uniwersalny odcień- szampański odcień beżu, bez wyraźnej przewagi chłodnych lub ciepłych tonów. Po roztarciu kolor niemal całkowicie znika i pozostaje jedynie odbijająca światło tafla.


No i teraz powód dla którego kupiłam caly set. Rozświetlający róż dający efekt złotej tafli, na pierwszy rzut oka bardzo przypominający mojego ulubieńca z NARS. Nie jest jednak jego odpowiednikiem, różni się kolorem i wykończeniem, mimo to, bardzo go polubiłam. Jest najbardziej suchy z calej trójki ale ma bardzo mocną pigmentację. Przy nakładaniu należy uważać, dokładnie blendować, zeby nie zrobic sobie krzywdy. Różowo-brzoskwiniowy kolor pasowal będzie do bardzo wielu karnacji, jednak mocny złoty blask juz nie każdemu się spodoba. Bardzo mocno odbija światło i właściwie nie potrzebujemy przy nim rozświetlacza. Na szczęście nie zawiera drobinek, jest tylko mocno rozświetlający dlatego też nie wiem, czy zdecydowałabym się na niego w przypadku cer z niedoskonałościami czy cer dojrzałych.

 Cały zestaw oceniam jako bardzo dobry, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę - ok 17 zł za 11g produktów dobrej jakości to bardzo atrakcyjna cena. Zestaw jest dobrze skomponowany i dosyc uniwersalny, gdyby nie to, że opakowanie wykonano z kiepskiej jakości plastiku i nie wyposażono go w lusterko powiedziałabym, że to ideal na wyjazdy, ponieważ jest malutki - całośc mieści się na dłoni - i mamy tu aż trzy kosmetyki w jednym.
Bronzer wyszedł tu bardzo czerwono, na zdjęciu wyżej kolor kosmetyku jest dużo lepiej oddany.
Jeśli będziecie zastanawiały się nad zakupem tego produktu to ja oceniam go jako dobry i polecam się zainteresować. Nie jest to zestaw pozbawiony wad, ale sprawdzi się u osób, które zamierzają wykorzystać go do malowania siebie i nie wymagają 24 godzinnej trwałości- bo umówmy się, po 8 godzinach z konturowania już niewiele zostaje. 

Ciekawa jestem waszych opinii i tego jakich kosmetyków używacie do konturowania.

Dzięki i do następnego :*

11 komentarzy:

  1. Wygląda na przyjemny kosmetyk :) Gdyby tylko róż był matowy..

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo odpowiednik mojego kochanego setu sleek ! ja ten set kocham za wszystko! Ale ostatnio bardzo polubiłam bronzer kobo : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wygląda choć ja takich bajerów nie używam

    OdpowiedzUsuń
  4. Niejednokrotnie się nad nim zastanawiałam ale na tym stanęło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wooow! Wygląda genialnie to trio! Absolutnie moje kolory! Kochałabym chyba :D

    OdpowiedzUsuń
  6. wow pięknie wyglądają te kolory*_* musze ją dorwać:D

    OdpowiedzUsuń
  7. o jeszcze pytanko czy ten róż to czasem nie jest ten sam kolor co pojedynczy róż Makeup Revolution z serii I Want Candy w odcieniu Love?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie przyjmę każdą Twoją opinię lub krytykę. Pamiętaj jednak, by nikogo nie obrażać ;)


Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publiczne udostępnienie zawartych w nim treści oraz akceptujesz Politykę Prywatności!




SZABLON BY: PANNA VEJJS.