Million Dolars Lips | Recenzja

wtorek, 17 listopada 2015
W pierwszych słowach biję sie w piersi i przepraszam, że post jest spóźniony, doskonale zdaję sobie sprawę, że powinien pojawić się w poniedzialek i zdecydowanie nie o tak później porze, jednak sa takie dni, kiedy wydaje mi się, że studia na UG zaprojektowano dla osób, które nie robią kompletnie nic oprócz nauki. Także nie jedzą i nie śpią! A już na pewno nie blogują!
Ale ja się nie dam, studia nie uciekną, a Wy możecie. Także dziś znów 'pomadkowo", ale tym razem przyjemniej!


Jak zawsze zacznę od opakowania. Zawsze tak robię, bo chociaż jest to najmniej ważna część kosmetyku to zdecydowanie najłatwiej się o nim wypowiedzieć. Wibo ostatnimi czasy poprawiło sie pod tym względem, bo co raz częściej mają opakowania, które nie straszą. Tutaj jest prosto ale z charakterkiem. Kanciaste opakowanko z czarnego plastiku trochę sie rysuje. Żadnych dodatkowych ozdób oprócz nadrukowanej złotymi literami nazwy i takiej jakby zlotej obrączki. Błyszcząco, ale z umiarem, nie wyszło tandetnie. Fajne są też nakrętki, które z zalożenia miały być w kolorze produktu. Idealnie koloru nie oddają, ale pozwalają odróżnić pomadki gdy mamy ich więcej niz jedną.

Pomadka ma gęstą, puszystą konsystencję. Przyjemnie się nakłada  przy pomocy dołączonego gąbeczkowego aplikatora. Może on jednak nabierać nieco zbyt wiele produktu, więc trzeba uważać, by nie nałożyć za dużo. Pigmentacja jest świetna, niewielka ilość wystarczy by uzyskać mocny kolor. Po kilku chwilach zastyga i staje się niemal nie do ruszenia. oprze się długiemu gadaniu i piciu. Odradzałabym jednak jeść, ponieważ nieco się lepi i okruszki jedzenia mogą się do niej przyklejać. W związku ze swoją lepkością może zostawiać ślady np. na kubkach, ale nie powoduje to widocznego ubytku w kolorze.

Początkowo nie bylam zadowolona z trwałości. Po niedługim czasie pomadka się rolowała i zbierała na ustach w postaci wałeczków (coś jak od gumki do ścierania). Szybko jednak odkryłam co było tego przyczyną. Produkt należy aplikować na idealnie osuszone usta! Jeśli będzie pod nim jakiś balsam lub chociażby obliżemy usta, pomadka już się nie złapie naszych warg i będzie się rolować. Tak samo stanie się, gdy nałożymy za grubą warstwę.
Poprawnie zaaplikowana pomadka spełni obietnicę producenta o trwalości do 4 godzin, a może nawet utrzyma się dłużej!
Podczas zakupów zdecydowałam się na dwa kolory. Ogólnie w gamie są cztery, ale spodziewalam się, że będą to pomadki podobne do Lovely [KLIK], więc kolory, które spodziewałam się, że będą takie same sobie odpuściłam. W pierwszej kolejności wybralam więc odcien numer trzy, który jest chłodną malinową czerwienią. Taka czerwień z nutą różu, wydaje mi się, że nie jest to do końca bezpieczny kolor, choć może to tylko moje skrzywienie psychiczne (ulubiony odcień pomadek mojej babci).
Nad odcieniem numer dwa dośc długo się zastanawiałam. Obawiałam się, że będzie podobny do dwójki z Lovely (link do posta o pomadkach Lovely wyżej), a nie moglam porównać, ponieważ nie miałam tej pomadki przy sobie. Ostatecznie postanowiłam zaryzykować i nie żałuję! Opakowanie sugerowało, ze będzie to ciemna fuksja, w rzeczywistości pomadka jest nieco jaśniejsza. Mocna, żywa, jaskrawa fuksja! Nie da się nie zwrócić na nią uwagi! Żywsza niż Lovely, ale mniej zimna niż z Kobo. Ładna i odważna.


Czytałam na temat tej pomadki różne opinie, czesto bardzo złe. Ja jednak jestem zadowolona. Pomadki są fajne; trwałe i mocno napigmentowane. Fajnie pachną, ale nie do końca wiem czym. Czymś słodkim, czasem wydaje mi się, że jadalnym, czasem że kwiatowym. Przypominają mi trochę marmoladę różaną, ale jednak nie do końca...W każdym razie nie śmierdzą. Cena produktu nie jest wysoka, bo około 10 zł, jednak biorąc pod uwagę, że jest go zaledwie 3ml to cena już nie wydaje się taka przystępna. Mimo wszystko nie poraża.
Niestety wymaga idealnie wypielęgnowanych ust, bo jak większość matowych pomadek podkreśli suche skórki, a także może lekko przesuszać usta. Jeśli będziemy nosic ją cały dzień naprawdę warto nałożyć na noc coś mocno nawilżającego.



Jeśli je znacie podzielcie się swoją opinią!
Dzięki i do następnego :*



6 komentarzy:

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie przyjmę każdą Twoją opinię lub krytykę. Pamiętaj jednak, by nikogo nie obrażać ;)


Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publiczne udostępnienie zawartych w nim treści oraz akceptujesz Politykę Prywatności!




SZABLON BY: PANNA VEJJS.