Sensique Trio Contour Palette | Recenzja

poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Konturowanie twarzy to ostatnio bardzo modny temat. Co raz więcej się o tym mówi, co raz więcej produktów jest dostępnych na rynku. Paletki do konturowania możemy znaleźć teraz nie tylko w markach selektywnych lub trudno dostępnych. Drogeryjne marki nie pozostają w tyle i wypuszczają co raz lepsze produkty przeznaczone właśnie do konturowania. 


Jednym z takich drogeryjnych produktów jest Trio Contour Palette marki Sensique, które znajdziemy w drogeriach Natura. Jest to nowość wypuszczona na tegoroczną wiosnę, nie wiem więc jak długo będzie dostępna w sprzedaży. Wiem jednak, że już teraz możecie znaleźć je na półkach więc gdyby ktoś zastanawiał się czy warto, to zapraszam do poczytania!


Standardowo zacznę od opakowania. Tak, wiem, nie jest ono najważniejsze, ale lubię od niego zaczynać bo jest najłatwiejsze w opisaniu. Tutaj pochwał nie będzie, bo opakowanie jest dość tandetne. Kółko z beżowego plastiku, zamykane na zatrzask. Wieczko przejrzyste, przez co widać wnętrze opakowania. Nie jest to mój ulubiony rodzaj opakowań bo nie wyglądają zbyt estetycznie gdy produkt zaczyna sięgać denka. Dodatkowo wieczko jest wybrzuszone na górze przez co produkt trudniej się przechowuje i zajmuje niepotrzebnie więcej miejsca. Trzeba jednak przyznać, że typografia na opakowaniu jest bardzo ładna, nie wygląda tandetnie. Gdyby umieścić ją na ładniejszym opakowaniu wyglądałoby na droższe niż jest. 


W środku opakowania znajduje sie okrągły wkład z trzema kosmetykami. Nie są niczym rozdzielone, ale powierzchnia każdego z nich jest na tyle duża, że nie będzie kłopotu z nabraniem ich na większość pędzli,  Niestety nie wszystkie produkty z tego opakowania łatwo chwytają się pędzla. Wszystkie jednak ładnie się blendują i nie robią plam. 

Konsystencja produktu zależy niestety od jego wykończenia, a w tych produktach mamy aż trzy opcje. Matowe - to niestety to, z ktorym cieżko się pracuje. Nie nabiera się na pędzel, wygłaskuje zamiast chwytać włosia, nabiera się w minimalnej ilości niezależnie od użytego narzędzia. Perłowe - najprzyjemniejsze. Bardzo dobrze chwyta się pędzla. Jest miękkie i jedwabiste pod palcem. Satynowe - z tym również dobrze się pracuje. Jest lekko połyskujące, ale nie perłowe. Zawiera minimalne ilości złotych drobinek. Nie są jakoś bardzo nachalne, ale zauważalne. 

Kosmetyk ten dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych : 111  i 112 Desert Rose.


W wersji kolorystycznej 112 Desert Rose znajdziemy róż, bronzer i rozświetlacz. Matowy bronzer ma idealny kolor do konturowania. Chłodny, ale nie szary. Taki przyjemnie orzechowy. Wydaje się ciemny, ale jest dość słabo napigmentowany, więc nawet na mojej jasnej cerze wygląda ładnie. Szkoda, że tak trudno się z nim pracuje bo kolor ma ładniejszy nawet od pudrów do konturowania z Kobo! Następny kosmetyk to róż. Kolor ma ładny, brzoskwiniowy. Jest to produkt satynowy. Nie jest on całkowitym matem, połyskuje na złoto za sprawą delikatnych drobinek. Jest bardzo fajnie napigmentowany i cudownie ożywia twarz. Rozświetlacz jest bardzo mięciutki, perłowy. Ma szampański kolor i daje delikatny efekt na policzkach. Zdecydowanie jest to rozświetlacz dla osób, które nie lubią nachalnego, mokrego błysku.


111 Desert Dreams mamy zupełnie inny zestaw, raczej będzie on mniej popularny. Najciemniejszy bronzer jest taki sam jak w poprzedniej palecie. Tak samo kiepskiej jakości, niestety. Zamiast różu mamy drugi ocień bronzera. Ten także jest matowy i upierdliwy w pracy, ale chyba jakoś trochę mniej. Do konturowania zdecydowanie się nie nadaje. Jest to jaśniejszy ciepły odcień. Wpada leciutko w pomarańczkę. Do konturowania nie, ale do ocieplania twarzy będzie fajny, zwłaszcza dla ciepłych typów urody. Oprócz tego mamy coś, co skusiło mnie do zakupu tej wersji. Matowy rozświetlacz. A właściwie satynowy, bo są w nim minimalne ilości połyskujących złotych drobinek, ale widać je tylko przy mocnym świetle i niewiele się ich nakłada na skórę. Ja je zobaczyłam dopiero podczas robienia zdjęć do tego wpisu. W każdym razie-  jest to matowy żółty puder do rozświetlania. Wiem, że wiele osób zaskakuje matowy rozświetlacz, ale powiedzmy sobie szczerze, można nim zdziałać cuda. Szkoda, ze tak mało jest na rynku takich produktów. Na szczęście z tym żółtym pudrem pracuje się bardzo łatwo i przyjemnie.


W jednym opakowaniu mamy 8g produktu, a cena bez promocji to 12,99zł. Nie jest to wygórowana kwota, ale biorąc pod uwagę, że część jest tak ciężka w aplikacji to nie wydaje się to już tak korzystne. Jeśli komuś chciałoby się bawić z upierdliwym bronzerem to nie odradzam kupowania. Kolory są rewelacyjne, trwałość optymalna, no i w jednym opakowaniu mamy aż trzy produkty. Trochę jestem zawiedziona tym słabym bronzerem bo jest przepiękny! Róż też jest ładny, ale nieco wkurza mnie fakt, że we wszystkich paletkach do konturowania producenci walą róż próbujący podrabiać NARSa Orgasm. Żaden jeszcze nie dorównał oryginałowi, no i ileż można mieć takich samych róży?
Produkty pachną trochę sodą oczyszczoną  a trochę czymś cytrusowym. Ogółem same musicie zdecydować czy chcecie kupić ten produkt bo ja nie jestem w stanie jednoznacznie okreslić czy go polecam.


Jeśli macie te produkt to napiszcie mi jakie są Wasze doświadczenia z tym bronzerem. 
Jakie fajne drogeryjne produkty do konturowania polecacie?

Dzięki i do następnego :*

17 komentarzy:

  1. Barrdzo mi się podoba te trio o chłodnej toonacji :) chyba się na nie skuszę przy następnej wizycie w Rossmanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się te tonacje, szczególnie ta chłodna :) Ciekawią mnie te produkty jednak nie maluję się na tyle dużo by je kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za taką cenę (zwłaszcza, że w Nautrze jest teraz 50% zniżki na tę markę) to warto nawet jakbyś miała użyć jej raz :P

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Różana wersja byłaby idealna na wyjazdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kolory bardzo ładne, pasowałaby do mojej jasnej karnacji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy nakładaniu lekką ręką na pewno by się sprawdziła :)

      Usuń
  6. Byłam wczoraj w naturze i zastanawiałam się nad tym trio, ale pomimo że jest tani nie skusiłam sie na niego (dodajmy że teraz jest promo więc w ogóle tani jak barszcz). Opakowanie mi nie pasuje, nabierając jeden produkt zahaczałabym o drugi - nie lubię czegoś takiego. A szkoda bo ten bronzer świetnie wygląda w opakowaniu. Chyba już lepszym rozwiązaniem jest dysk z Lovely - Sculpting Powder, bo opakowanie jest znacznie wieksze i lepiej sie nabiera te produkty na pędzel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zależy czego się oczekuje. Lovely do konturowania bym nie użyła bo bronzer ma okropny kolor. Poza tym nie mam problemu, żeby nabrać jeden produkt bez zahaczenia o inny, rozmiar opakowania jest bardzo wygodny :)

      Usuń
  7. Podoba mi się wersja z różem. W takiej cenie chętnie wypróbuj ponieważ nie mam jeszcze takiego produktu wszystko w jednym do konturowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takiej cenie nie będzie czego żałować jak się nie sprawdzi ;)

      Usuń
  8. Widziałam niedawno te paletki :) Brązy wyglądają całkiem ładnie, szkoda tylko, że z jakością jest gorzej... Nie przekonuje mnie też w nich to, że są takie małe przez co z pewnością niewygodnie jest nabierać właściwy odcień na pędzel... :/
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są takie malutkie, Ja nie mam kłopotu ze zmieszczeniem pędzla ;)

      Usuń
  9. Właśnie się zastanawiałam jak się sprawdza to trio, raczej sobie daruję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za tak niską cenę sprawdza się świetnie, ale jak ktoś może dołożyć to lepiej kupić coś o lepszej jakości ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie przyjmę każdą Twoją opinię lub krytykę. Pamiętaj jednak, by nikogo nie obrażać ;)


Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publiczne udostępnienie zawartych w nim treści oraz akceptujesz Politykę Prywatności!




SZABLON BY: PANNA VEJJS.