Polska pielęgnacja twarzy

wtorek, 13 marca 2018
Witajcie!
Pielęgnacja twarzy jest ważna w każdym wieku. Odpowiednio dbając o swoją skórę inwestujemy w swoją i jej przyszłość. Zadbana, dobrze odżywiona i nawilżona skóra odwdzięczy nam się pięknym, promienistym wyglądem i gładkością teraz oraz mniejszą ilością zmarszczek i młodszym wyglądem w przyszłości. Dodatkowo nie zapominajmy, że pielęgnacja jest pierwszym etapem makijażu - na wypielęgnowanej skórze każdy kosmetyk będzie prezentował się o wiele lepiej i dłużej się utrzyma.


Szukając odpowiednich produktów pielęgnacyjnych sięgamy po różne opcje - te tańsze, drogeryjne, wysokopółkowe z przełomowym składem i nietypowymi składnikami, wegańskie, ekologiczne czy naturalne. Wybór na rynku jest ogromny nie tylko pod względem ceny czy składu, ale także pod względem kraju produkcji danego kosmetyku. Osobiście uważam, że jeśli tylko mamy taką możliwość, warto wspierać polskie marki. Często ich nie doceniamy, ale warto wiedzieć, że rodzime marki oferują nam kosmetyki dobrej jakości zwykle w bardzo przystępnych cenach.

Obecnie w mojej pielęgnacji skóry znajdują się wyłącznie polskie produkty. Niektóre z nich poznałam niedawno, inne towarzyszą mi od lat. Wszystkie jednak sprawdzają się bardzo dobrze na mojej suchej i wrażliwej skórze, dlatego myślę, że warto podzielić się z Wami i polecić do wypróbowania.


Pierwszy etap w mojej pielęgnacji to demakijaż i oczyszczanie. W zmywaniu makijażu pomaga mi produkt, który znam od wielu lat i wiem, że jest ulubieńcem naprawdę wielu kobiet. Mowa o płynie micelarnym Be Beauty czyli marki dostępnej w Biedronce. Może tego nie wiecie, ale jest to kosmetyk produkowany w Polsce i nie bez powodu ma tak szerokie grono fanek. Doskonale zmywa makijaż, nawet ten mocniejszy nie podrażniając przy tym skóry twarzy ani oczu. Jest wydajny, tani i łatwo dostępny, bo możemy go chwycić podczas podstawowych zakupów spożywczych więc jeśli jakimś cudem jeszcze go nie próbowałyście to koniecznie sprawdźcie. W tej cenie nie znajdziemy chyba nic równie dobrego.

Po zmyciu makijażu przechodzę do dalszego oczyszczania tym razem przy pomocy żelu Tołpa dermo face physio oraz szczoteczki do twarzy z Mary Kay. Żel ten już kolejny raz gości w mojej łazience co świadczy o tym, że się polubiliśmy. Według producenta nadaje się on do zmywania makijażu, ja jednak nie przepadam za żelami do zmywania makijażu oczu więc stosuję go jako kolejny krok w oczyszczaniu twarzy. Dzięki jego łagodnej formule oraz delikatnemu masażowi szczoteczką pozbywam się z twarzy ewentualnych resztek makijażu i mam pewność, że moja skóra jest czysta i odświeżona.


Po spłukaniu żelu wodą delikatnie osuszam ją ręcznikiem (ważne, żeby do twarzy mieć osobny ręcznik i często go zmieniać!), a następnie przecieram tonikiem. Do tego celu stosuję odżywczy płyn micelarnu-tonik 2w1 marki Vianek. Jego podwójne działanie i naturalny skład skłoniły mnie do zakupu ale jednak do zmywania makijażu ten produkt się u mnie nie sprawdził. Świetnie za to sprawdza się do przecierania buzi po myciu oraz rano. Daje mi on uczucie świeżości i doskonale oczyszczonej skóry, a dodatkowo ma też nawilżać, i chociaż akurat tego w jego działaniu nie zauważyłam to mimo wszystko używam tego produktu z przyjemnością.


Po toniki przychodzi kolej na serum. Obecnie w tej roli występuje u mnie płynna esencja pod krem marki Tołpa z serii dermo face hydrativ. Kosmetyk ten ma wygodną formę aplikacji w postaci pompki, która dozuje odpowiednią ilość esencji. Wklepuję ją w skórę palcami i pozostawiam na chwilę do wchłonięcia. Produkt ten jest lekki i szybko się wchłania w skórę więc stosuję go zarówno rano jak i wieczorem. Mam jednak mieszane uczucia co do tego kosmetyku i chyba nie będę do niego wracać bo jednak oczekuję od serum czy esencji mocniejszego i widoczniejszego nawilżania.


Po zastosowaniu esencji pod krem przychodzi czas - właśnie na kremy. Wieczorem używam kremu Tołpa lipidowy krem regenerująy z serii dermo atopic, który już po kilku użyciach stał się moim ulubieńcem i zdecydowanie będę do niego wracać! Produkt przeznaczony do skóry atopowej doskonale się sprawdza na mojej suchej cerze. Jego bogata konsystencja pozostawia na skórze delikatny film, który według producenta ma zapobiegać utracie wody ze skóry. Wiem, że nie każdy lubi kosmetyki wyczuwalne na twarzy, ja jednak wieczorem uwielbiam to uczucie skóry otulonej dobroczynnymi składnikami. Krem ten już po pierwszym użyciu daje efekt miękkiej, ukojonej i odżywionej skóry oraz wyraźnie łagodzi podrażnienia, a po dłuższym używaniu zauważalnie wpłynął na kondycję cery, a ilość suchych skórek wyraźnie się zmniejszyła.

Rano decyduję się na lżejszy krem czyli Tołpa krem intensywnie nawilżający z serii estetic. Krem ma lekką konsystencję i momentalnie się wchłania pozostawiając skórę miłą w dotyku. Zauważyłam też, że po jego zastosowaniu skóra jest ukojona i przyjemnie nawilżona. Ponieważ krem szybko się wchłania i nie pozostawia nawet najmniejszego filmu na twarzy, idealnie spisuje się pod makijaż. Podkłady się na nim nie ślizgają i nie ważą. Bardzo się z nim polubiłam ale nie wiem czy będę do niego wracać przez mocny zapach, który dość długo się utrzymuje i strasznie mnie drażni.


Oprócz kremów do twarzy stosuję też krem pod oczy. Zarówno rano jak i wieczorem aplikuję odżywczy krem pod oczy z marki Vianek. Lubię jego przyjemną, gęstą konsystencję i piękny zapach. Rano używam go bardzo niewiele i daję mu czas by się wchłonął, ale wieczorem sobie nie żałuję i aplikuję grubą warstwę, która otula moją wrażliwą skórę, pięknie ją nawilża i odżywia. Duży plus dla tego kremu za wygodne opakowanie z pompką i naprawdę fajne działanie. To, oraz naturalny skład i przystępna cena sprawiają, że z pewnością będę wracać do tego kosmetyku.


Można by pomyśleć, że to już wszystko, ale ja nie zapominam też o ustach! Ich pielęgnacja jest dla mnie ważna, bo kocham matowe pomadki, a żadna, nawet najpiękniejsza nie będzie się dobrze prezentować na wysuszonych ustach z ostającymi skórkami. Z tym problemem radzę sobie dzięki kultowej już pomadce z peelingiem Sylveco. Naprawdę nie wiem jak to się stało, że odkryłam ją niecały rok temu! Dla mnie jest to przełomowy kosmetyk w mojej pielęgnacji bo nie tylko pięknie usta nawilża i pozostawia miękkie, ale także - dzięki zawartym w pomadce drobinkom cukru -  peelinguje wargi pozbywając się suchych skórek i poprawiając krążenie wokół ust, przez co wydają się pełniejsze i bardziej jędrne.


To już wszystkie kroki w mojej pielęgnacji twarzy. Dajcie znać, czy znacie te kosmetyki i jak Wam się sprawdziły, a jeśli macie swoich ulubieńców koniecznie podzielcie się nimi ze mną w komentarzach! Być może dzięki Wam odkryję kolejny fantastyczny produkt!


Dzięki i do następnego :*

1 komentarz:

  1. W ubiegły roku poznałam krem pod oczy z Sylveco nie usunął oczywiście zmarszczek, ale doskonale nawilżał cienką skórę pod oczami nie obciążając jej. Z lekka ją napinał.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie przyjmę każdą Twoją opinię lub krytykę. Pamiętaj jednak, by nikogo nie obrażać ;)


Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publiczne udostępnienie zawartych w nim treści oraz akceptujesz Politykę Prywatności!




SZABLON BY: PANNA VEJJS.