Meet Beauty Conference | Relacja

sobota, 7 listopada 2015
Wiajcie! Dzisiaj przychodzę do Was z relacją, do której zbierałam się dośc długo, bo aż dwa tygodnie! Oczywiście mowa o Meet Beauty Conference. Dlaczego tak się ociągałam? Po pierwsze czekałam na oficjalną galerię zdjeć, bo swoich nie zrobiłam zbyt wiele, ponad to nie chciałam pisać nic "na gorąco". W tej chwili myślę, że już wszystko przemyślałam, zapisałam sobie swoje spostrzeżenia i mogę napisać szczerze co myślę o tym wydarzeniu :)


Konferencja odbyła się 24 października w Warszawie, więc czekała mnie podróż pociągiem z Gdańska. Wyruszyłam już w piątek, żeby w sobotni poranek mieć czas spokojnie dotrzeć na miejsce nie martwiąc się co będzie gdy pociąg się spóźni. Moim zdaniem lokalizacja była naprawdę dobra, w bezpośrednim sąsiedztwie Arkadii. Jest to obiekt znany chyba każdemu mieszkańcowi Warszawy, toteż nawet przyjezdni nie mieli problemu gdyż swobodnie można było się kogoś zapytać o drogę bez obawy, że dziesiąta z kolei osoba nie będzie wiedziała o co nam chodzi. Miałam drobny problem z odnalezieniem konkretnego budynku Babki do Wynajęcia, ale życzliwa dusza (pozdrawiam miłego Pana z McDonalda) wskazała mi drogę.


Na miejscu byłam chwilę przed 9 przekonana, że jeszcze nikogo nie będzie, w końcu cała impreza zaczynała się o 10. Ku mojemu zdziwieniu było już sporo dziewczyn. O 9 rozpoczęła się rejestracja, która przebiegła bardzo sprawnie. Śliczne Panie w wianuszkach miały posegregowane nazwiska alfabetycznie. Każda z uczestniczek dostała identyfikator, dzięki któremu mogłyśmy się rozpoznać, wystarczyło zerknąć, żeby rozpoznać osobę, którą niekoniecznie kojarzymy z twarzy, ale chętnie czytamy. Oprócz tego uczestniczki otrzymały plan konferencji z zaznaczonymi warsztatami, na które się zapisały oraz ankietę, w której poproszono nas o opinie i ocenę poszczególnych elementów konferencji.



Impreza miała lekką obsuwę czasową, ale rozpoczęcie przebiegło bardzo sprawnie i Pani powitała uprzejmie wszystkich uczestników (tak! Uczestników, bo o ile się dobrze zorientowałam Panów było aż trzech) oraz przedstawiła pokrótce plan konferencji po czym każdy udał się według swojego planu i wcześniejszych zapisów na warsztaty, wykłady albo po prostu na ploteczki. Ja zostałam w sali gdyż ciekawił mnie wykład bardzo sympatycznego rodzeństwa na temat zdjęć na blogu. Przedstawione zostały nam triki głównie dotyczące oświetlenia, gdyż, chyba każdy się ze mną zgodzi, jest to najczęstszy problem wśród blogerek jeśli chodzi o zdjęcia (tak, mój też).



Następnego wykładu nie wysłuchałam, gdyż pobiegłam na parter, gdzie znajdowały się stoiska wystawców, śliczne fioletowe leżaczki, gdzie można było usiąć i poplotkowac z innymi blogerkami, oraz nieograniczony dostęp do napojów, ciepłych i zimnych, co bardzo mi się spodobało. 



W pierwszej kolejności postanowiłam podejśc do stanowiska Pilomax, które było mega oblegane. Na tym stoisku Pani trycholog wykonywała badanie skóry głowy i włosów. Po krótkiej analizie zrobionych zbliżeń oraz rozmowie o kondycji naszych włosów, gdzie my przedstawiałyśmy swoje problemy, a Pani opowiadała o tym co wyczytała z badania, omawiała zalecenia i dobierała każdej uczestniczce zestaw pielęgnacyjny dopasowany do potrzeb. Po tej rozmowie poczułam się podniesiona nieco na duchu, gdyż co prawda włosy wypadają mi garściami, ale na ich miejsce pojawiają się nowe, więc prawdopodobnie nie będę łysa.


Do stoiska Golden Rose była równie długa kolejka. Chociaż naprawdę nie wiem czemu. Teoretycznie stoisko robiło wrażenie. Była wystawka z testerami, gdzie można było sobie pomacać co dusza zapragnie, wizażystka robiąca makijaże, stolik na którym pani malowała paznokcie oraz konsultantka, o ktorej lepiej się nie wypowiem bo to była porażka. Nie wiem czy była tam za karę, czy co, ale o jej zachowaniu wobec dziewczyn, którym wręczała produkty do testów możecie sporo poczytac na innych blogach. Ja wspomnę tyle, że żadnego z tych kosmetyków raczej nie użyję.
Co do innych pań obecnych na tym stoisku, to przeraziła mnie też wiazażystka. Przepiękna młoda dziewczyna, ale to, że malowała dziewczyny niezdezynfekowanymi testerami i brudnymi pędzlami, które czasem wycierała o mokrą chusteczkę jest dla mnie karygodne! 
Jedyną profesjonalną osobą na tym stoisku była Manicurzystka. Zdecydowałam się na pomalowanie paznokci i uważam, że zostałam obsłużona profesjonalnie i w miłej atmosferze. Widać, że pani miałam ogromna wiedzę, ktorą chętnie się dzieliła, podpowiedziała mi kilka trików dotyczących pielęgnacji skórek i paznokci. Przy nadawaniu kształtu była bardzo delikatnia, wszystko robiła w rękawiczkach jednorazowych, które widzialam, że zmieniła gdy podeszlam do stoiska. Manicure wykonała bez pośpiechu, z uwagą i skupieniem i z tego miejsca proszę o brawa, świat potrzebuje więcej takich manicurzystek! Chętnie oddałabym się ponownie w jej ręce.

Na panel włosowy zapisałam się gdyż nie bardzo lubię się ze swoimi włosami, kompletnie nie mam talentu i cierpliwości do nich, miałam więc nadzieję, że dowiem się czegoś ciekawego o pielęgnacji, może o układaniu, fryzurach...? Nie. Czułam się jakbym oglądała telezakupy. Więcej chyba nie trzeba mówić, prawda? A fryzjer, zrobił na mnie słabe wrażenie bo albo był za bardzo wyluzowany, albo nie był profesjonalistą. Stawiam na drugą opcję, bo jednak żaden profesjonalista po tygodniu testowania przyrządu nie powie, że jest on ósmym cudem świata i nie powie też, że prostuje włosy dwa razy dziennie na wysokiej temperaturze, chociaz wie, że to niszczy włosy. Nie wytrwalam.

O godzinie 14 nastąpiła godzinna przerwa obiadowa. Organizatorzy zadbali o to, zeby uczestnicy nie chodzili głodni. Brakło może czegoś na ciepło, ale mnie osobiście nie przeszkadzało to jakoś bardzo. Jedzonko było przepięknie podane i bardzo smaczne. Zadbano o wszystkich, na stołach znalazły się zarówno produkty z mięsem jak i wegetariańskie, wegańskie, a także bezglutenowe. Jedzenia starczyło dla wszystkich i było sukcesywnie donoszone. Smakowite kanapki, roladki, koreczki, a także desery z owocami i babeczki. Próbowałam wszystkiego, ale najpyszniejsze były jednak babeczki z owocami :D


Po przerwie obiadowej udałam się na panel paznokciowy. Z lekką obawą, bo Remington nie zachwycił, ale tez z nadzieją, bo dziewczyny, które brały udział we wcześniejszych panelach bardzo sobie chwaliły.Moim zdaniem było fajnie. Nigdy nie miałam styczności z hybrydami, więc z ciekawością obejrzałam i wysłuchałam manicurzystki pokazującej uczestniczkom trzy zdobienia. Wszystko było dobrze widać, przy stoliku stała kamera, a obraz z niej wyświetlał się na ogromnym telewizorze dzięki czemu doskonale było widać każdy szczegół. Panie z NeoNail były przesympatyczne i przeurocze w swoich różowiutkich sukieneczkach. Chętnie odpowiadały na pytania i dzieliły się wiedzą, bez nachalnej reklamy opowiadały nie o swoich produktach (chociaz o nich trochę też), ale o tym czemu służą czyli o manicure hybrydowym. Ja jestem zadowolona, chociaż uważam, że zabrakło nagłośnienia, a przebijające przez prowizoryczne ścianki odgłosy z innych sal nieco rozpraszały.


Na koniec udałam się na wykład prowadzony przez The Olessskę na temat prowadzenia vloga. Uśmiałam się szczerze bo Olga opowiadała z humorem, bezwstydnie pokazywała swoje własne wpadki i opowiadała o żenujących sytuacjach. I bardzo dobrze, warto uczyć się na cudzych błędach. Bardzo mi się podobało, ze mówiła głośno, wyraźnie i śmiało, bo jeden z wykładów, którego zahaczyłam kawałek nie porwał mnie właśnie przez to, że osoba prowadząca dukała jak dziecko wezwane do tablicy. Moim zdaniem wykład Olgi był świetny. Wysłuchałam go tym chętniej, że sama przez chwilę nosiłam się z zamiarem nagrywania, ale podejrzewam, że nikt by tego nie oglądał.


Wychodząc oddawałyśmy paniom w wianuszkach ankiety w zamian za torbę pełną prezentów (good deal!), które już mogłyście widzieć.


Ogólnie jestem naprawdę pełna podziwu dla organizacji! Oczywiście zdarzyły się jakieś drobiazgi, ale jak wiadomo, niektóre rzeczy wychodzą "w praniu" i nie da się ich wcześniej przewidzieć. Ogólnie organizatorzy dopięli wszystko na ostatni guzik, nie było większych potknięć i wyszłam stamtąd bardzo usatysfakcjonowana. Kolejna edycja podobno już na wiosnę i mam nadzieję, ze i tym razem będę mogła wziąć udział. Naprawdę jest mi mega przykro, że wielu z uczestniczek nie zdążyłam poznać i liczę, że jeszcze będzie okazja!






12 komentarzy:

  1. Mam bardzo podobne odczucia po konferencji. GR wielka wpadka a Remington zwyczajna reklama i nic o włosach. Chociaż wyluzowanie fryzjera mnie akurat bawilo. Był mega śmieszny 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam bardzo podobne odczucia po konferencji. GR wielka wpadka a Remington zwyczajna reklama i nic o włosach. Chociaż wyluzowanie fryzjera mnie akurat bawilo. Był mega śmieszny 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, moglo to byc zabawne :) z tego co czytalam wiele osob ma podobne odczucia :)

      Usuń
  3. ja żałuję, że się nie poznałyśmy!
    co do remingtona, miałam dokładnie to samo odczucie i świetnie to ujęłaś - telezakupy. natomiast ja z aalimką akurat trafiłyśmy na fajną babkę w golden rose. wybierałyśmy sobie lakiery właściwie do woli. chociaż moim zdaniem to stoisko było nieco źle zorganizowane... a i warsztaty neonail były super! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie tego najbardziej zaluje! Tylu osob nie zdazylam poznac! :)

      Usuń
    2. bo nie wiedziałam że tam będziesz i to wszystko dlatego! ale może uda nam się spotkać na wiosennej edycji ;)

      Usuń
    3. Mam taka nadzieje :) Wgl fajnie by bylo jakby gdzies na stronie wydarzenia byla cala lista blogow ktore sie pojawia na danej edycji, mozna by wtedy zerknac czy bedzie ktos "znajomy" :)

      Usuń
    4. dokładnie, bo tak to niby na fb można było wpisać adres swojego bloga, tak jakby trochę pochwalić się że się tam będzie i ja np. tego nie zrobiłam :p a lista blogów byłaby super

      Usuń
    5. No wlasnie z tego samego powodu ja tez nie napisalam na fb ze bede, zeby nikt tego jakos zle nie odebral :)

      Usuń
  4. Bez Ciebie to by nie bylo to samo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy za opinie, obiecujemy że następnego spotkania z marką Remington nie będziecie żałować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie przyjmę każdą Twoją opinię lub krytykę. Pamiętaj jednak, by nikogo nie obrażać ;)


Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publiczne udostępnienie zawartych w nim treści oraz akceptujesz Politykę Prywatności!




SZABLON BY: PANNA VEJJS.