Kosmiczny topper czyli Golden Rose Galaxy 27
Seria Galaxy od Golden Rose pojawiła się już dość dawno i swój boom na blogach i vlogach już dawno przeszła. Ja z całości czaiłam się w sumie na jeden kolor - tańszą wersję O.P.I. More than a Glimmer - czyli numer 06. Jednak kiedy zobaczyłam ten topper na kilku blogach zakochałam się w nim. Jeszcze bardziej się zakochałam kiedy już pomalowałam nim pazurki.
Firma/Seria: Golden Rose Galaxy
Odcień: 27
Pojemność: 10 ml
Krycie: -
Cena: 12.90 zł
Kolor: Bezbarwna baza wypełniona jest różnokolorowymi drobinkami. Blaroróżowe, czerwone i czarne hexy, czerwone piórka, maleńkie białe piegi i coś co moim zdaniem za bardzo nie pasuje do calości czyli fragmenty folii, wyglądające jak potłuczone lustereczka. Całość ogólnie wygląda świetnie, jednak ciężko dobrać kolor bazowy pod niego - na czerni nikną czarne hexy, na bieli znikają te maleńkie piegi, a do innych kolorów raczej mi on nie pasuje.
Wysychanie: Wysycha o dziwo szybko. Szczerze mówiąc, po lakierach z Golden Rose nie spodziewałam się tak ekspresowego wysychania, a tu taka niespodzianka!
Aplikacja: Aplikacja to istna bajka. Drobinki rozkładają się równomiernie. Dużo nabiera się ich na pędzelek i ładnie przyklejają się do płytki. Nie ma tu problemu, że drobiny trzeba łowić, układać sondą, a jak już się uda coś wyłowić to przyklejają się do pędzelka i nie chcą zostawać na paznokciach. Ten problem tu nie istnieje. Może się zdarzyć, że hexy posklejają się ze sobą, ale stanow to jakiegoś częstego kłopotu.
Krycie: Jest to topper wiec o kryciu nie ma co mówić. Chociaż jakby sie uprzeć, to myślę, że 3-4 warstwy dałyby radę.
Zmywanie: Nie spodziewajce się cudów, lakier składa się głównie z brokatu więc będze zmywał sie koszmarnie. Tak to już jest z topperami, no ale dla efektu, który dają warto się przemęczyć.
Inne: Drobinki nie odstają i nie haczą. Lakier sam z siebie pięknie błyszczy wiec topper jest właściwie zbędny. Ładnie sie prezentuje i stanowi świetną ozdobę każdego mani.
Podsumowanie: Z początku nie byłam zainteresowana tym lakiere, ale strasznie się cieszę, że jednak go kupiłam. Wygląda cudownie. Ma mnóstwo zalet i jedyną wadą jest zmywanie. Naprawdę za taką cenę warto go kupić, bo jakość tego lakieru zdecydowanie przewyższa koszty.
Macie swoich faworytów w kolekcji Galaxy? Numer 27 jest jednym z waszych faworytów czy raczej nie wpadł wam w oko?
Świetnie wygląda, na obu bazach :)
OdpowiedzUsuńMi nadal się nie podoba :< Ten numer 6 zdecydowanie lepszy jak dla mnie. Z serii galaxy kocham 21!
OdpowiedzUsuńNo, ten tez jest piękny, chociaż jeszcze nie udało mi się go kupić. :)
UsuńNie mam ani jednego. Nie dlatego, że mi się nie podobają (bo podobają bardzo), ale zmywanie takich śliczności mnie denerwuje ;)
OdpowiedzUsuńNa białym chyba fajniejszy, ja ostatnio dałam na miętowy i też ekstra. :D
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten topper :)
OdpowiedzUsuńCałkiem,całkiem :)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie i chyba bardziej się zainteresuję tą serią <3
OdpowiedzUsuńNa czarnym świetnie wygląda;)
OdpowiedzUsuńświetnie współgra z bielą i czerwienią :)
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się każdy Galaxy po prostu są brzydkie
OdpowiedzUsuńJak dla mnie znajdą się tam 3 czy 4 kolory godne uwagi, jednak jestem zdania, że Golden Rose ostatnio radzi sobie co raz gorzej przy tworzeniu nowych lakierów.
Usuńbardzo ładny ten top!
OdpowiedzUsuńjest piękny ;-)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się:) fajny duecik :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam faworytów z tej kolekcji bo właściwie podoba mi się każdy :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt mi się podoba, może gdyby nie było czerwonych heksów bardziej by do mnie przemawiał :)
OdpowiedzUsuńNa czarnym lakierze robi wrażenie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten top.. Nadal się nadziwić nie mogę, że jeszcze żaden z tej serii do mnie nie trafił ;)
OdpowiedzUsuńna białej bazie wygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńJa mam faworyta z Essence. Jest w odcieniach niebieskich. Ale jeśli chodzi o samą markę Golden Rose, to zdecydowwnie uwielbiam i chętnie przetestuję ten top coat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
STYLONADA.PL