Kosmetyczne Skarby: Kredki i eyelinery

sobota, 26 lipca 2014
Witajcie dziewczyny! Dzisiaj późny post, ale dzień pełen wrażeń uniemożliwił mi napisanie dla was wcześniej. Najwyższy czas na kolejną porcję moich kosmetycznych skarbów! Tym razem linery i kredki. Nie mam tego dużo, nigdy nie lubiłam kredek ze względu na konieczność temperowania i do niedawna miałam ich aż... TRZY! Czarną, perłową i pewnego razu przy robieniu zakupów zdecydowałam się na białą, ze względu na jej niską cenę. Szał, no nie? Ostatnio jednak weszły do sprzedaży automatyczne kredki z Rimmel, a ja na lato zapragnęłam kolorów... no przybyło mi ich zdecydowanie. Za to linerów dawno nie kupowałam więc ich liczba od dawna jest stała. Chcecie zobaczyć? 

Linery w pisaku, to coś, czego nienawidzę, ale moja mama innymi nie umie malować kreski. Gdyby nie ona, nigdy nie kupiłabym żadnego produktu z tej kategorii.

L'Oreal Superliner Blackbuster to jedyny liner w pisaku który polubiłam. To moja druga sztuka. Nie jest na tyle szałowy, żeby zastąpić liner z Sephory, ale daje aksamitną, jednolitą czarną kreskę i dość długo się utrzymuje na oku. Do tego nie wypisuje się po kilku użyciach, poprzedni służył mi około pół roku!
Rimmel Scandaleyes to liner masakra. Ten ma ściętą końcówkę, która jest bardzo niewygodna. Słabo trzyma się powieki i szybko z niej znika. Jakoś tak ciężko się aplikował na skórę. Do tego użyłam go zaledwie 4 razy! Po tym czasie niemal całkowicie się wypisał, musiałam się nieźle namachać, żeby zrobić dla was swatcha!

Wyżej wspomniane kredki. Kredka NYC wpadła mi do koszyka ze względu na niską cenę, wciąż szukam automatycznej bieli.

Inglot Soft Precision Eyeliner #34 to bardzo miękka perłowa kredka. Idealna na linię wodną, długo się utrzymuje i nie podrażnia oka. Jak widać po zużyciu bardzo ją lubię. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć taką w wersji automatycznej.
NYC Kohl Eyeliner #926 White kupiłam ją bo kosztowała bardzo niewiele. Średnio ją lubię, kiepsko się utrzymuje na linii wodnej oka i niezbyt długo się utrzymuje. Zaletą jednak jest to, że jest baaardzo długa, starczy na wieki!
 
 Eyelinery w kałamarzu. Nie mam ich zbyt dużo bo preferuję czerń i w tej kategorii mam swojego ulubieńca. Brąz jest eksperymentem, dzięki niemu polubiłam inne kolory kreski niż czarny.

Sephora Long-lasting Eyeliner to mój ulubieniec! Cena nie gra roli kiedy mam do czynienia z taka trwałością. W nienaruszonym stanie przetrwa na oku każdą pogodę, od upałów, przez mróz, po ulewę. Dłuższa drzemka w ciągu dnia też nie jest mu straszna! Zdażało mi się nosić go przez naprawdę wiele godzin i nie mam mu nic do zarzucenia. Czerń jest idealnie czarna, pędzelek wygodny i precyzyjny, nie kruszy się, nie rozmazuje. 
Golden Rose Metallic Eyeliner #16 to mój pierwszy eksperyment z kolorem kreski innym niż czarny. Udany. Podoba mi się jego ciepły, czekoladowy kolor opalizujący na złoto. Pędzelek ma całkiem wygodny i łatwo się nim maluje. Trwałość też nie jest najgorsza jak za taką cenę. Minimalnie się ściera gdy trzemy oko i może się rozmazać od deszczu lub łez, ale w sprzyjających warunkach utrzyma się cały dzień.
Wibo Eyeliner - naczytałam się dobrych opinii i w chwili gotówkowego kryzysu postanowiłam sięgnąć po niego zamiast kupować kolejne opakowanie Sephory. Mój błąd! To był krótki romans po którym z podkulonym ogonem wróciłam do swojego ulubieńca. Od linera mam wysokie wymagania, a ten to przeciętniak.
 
 Kredeczki. To te niedawno kupione, co widać po tym, że są niemal nowe. Polubiłam je i mam ochotę na więcej.

Rimmel Exaggerate Eyeliner #290 Precious Gold. Lubię złoto na powiekach, zwłaszcza takie ciepłe. Jak tylko te kredki pojawiły się w Rossmannach zapragnęłam ją mieć, od dawna marzyła mi się złota kreska. Jestem zadowolona z zakupu. Kredka jest mocno napigmentowana, miękka i długo się utrzymuje, nawet na linii wodnej. Mam wrażenie, że zastyga na skórze i staje się wtedy nie do ruszenia. Nie ma w niej żadnych drobinek, jest ładna, metaliczna.
Ingrid Eyeliner z gąbką. Tania kredka z chińczyka, jednak całkiem dobrze się sprawuje. Nie mam na jej temat wyrobionego zdania, gdyż kupiłam ją niedawno i użyłam dopiero raz. Jak na razie mogę powiedzieć, że jest wygodna w użyciu i całkiem nieźle się trzyma. Trochę się obawiam czy nie podrażni oczu gdy nałożę ją na linię wodną.
Rimmel Exaggerate Eyeliner #270 Purple Shock. Mam o niej takie samo zdanie jak o złotej. Chociaż trochę rozczarował mnie kolor, moim zdaniem jest nieco zbyt różowy. Nie podrażnia jednak wrażliwych oczu, długo się trzyma, nie rozmazuje zbytnio gdy już zastygnie, jednak chwilę po nałożeniu da się ją rozblendować. 
Rimmel Scandaleyes Waterpoof Kohl Kajal Eyeliner #013 Purple. Wodoodporna kredka w ładnym, śliwkowym odcieniu. Dobrze trzyma się powieki, gdy zastygnie ściera się tylko minimalnie, gdy potrzemy oko. Jej wadą jest to, że nie zostaje na linii wodnej, mimo iż jest dosyć miękka.

       Od lewej: Rimmel #290 Precious Gold, Ingrid, Rimmel #270 Purple Shock, Rimmel #013 Purple, Golden Rose #16, Wibo, Sephora, NYC, 
Inglot, L'Oreal Blackbuster, Rimmel Scandaleyes

Macie jakieś swoje ulubione kredki? A może buble, przed którymi przestrzegacie?
Coś wpadło wam w oko?

12 komentarzy:

  1. świetne te Twoje skarby! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ile dobroci :D Ja mam aż dwie kredki i do tego obie pomarańczowe... Chyba się muszę udać na jakieś zakupy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam jakieś dziane powieki i żadna kredka się nie trzyma mimo bazy i pudru nie ważne czy ta z bazaru czy z Mac. Złota śliczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rzadko stosuję bazę, ale jak już to nigdy jej nie pudruję, może w tym tkwi problem? :)

      Usuń
  4. Też lubię eyelinery z Sephory.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta kredka złota z rimmel i złoty eyeliner z gr mnie urzekly <3 masz całkiem fajna rodzinke ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim razie muszę spróbować linera z Sephory. Miałam perfect slim z Loreal i szczerze polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie polecam, moim zdaniem są najlepsze!

      Usuń
  7. Piękne te kolorowiaste kredeczki! Uwielbiam takie wiosną i latem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do kolorów przekonałam się dopiero teraz :)

      Usuń
  8. Bardzo lubię kredki z Inglota :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta 5 bardzo mi się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz. Chętnie przyjmę każdą Twoją opinię lub krytykę. Pamiętaj jednak, by nikogo nie obrażać ;)


Zostawiając komentarz wyrażasz zgodę na publiczne udostępnienie zawartych w nim treści oraz akceptujesz Politykę Prywatności!




SZABLON BY: PANNA VEJJS.