Cleopatra in New York Debborah Lippmann
Piękna wiosna się robi za oknem, czas na kolory, pastele, neony, powiew życia i świeżości w manicurowe trendy. A mnie na przekór wszystkiemu naszło ostatnio na czernie, biele, monochromatyczne wzory. Dzisiaj w wersji błyszczącej, bo przepiękna Kleopatra właśnie do takich lakierów się zalicza- jest urocza, elegancka i trochę mroczna. Bogini! Czcijmy jej urodę!
Firma/Seria: Debborah Lippmann
Odcień: Cleopatra in New York
Pojemność: 15 ml
Krycie: 2 warstwy
Cena: $20
Kolor: Żelkowa czerń, lekko transparentna, wypełniona po brzegi brokatem w kolorze złota.
Wysychanie: Jak na żelka wysycha dosyć szybko, ale nie jest to lakier, który nakładałabym na szybko przed wyjściem.
Aplikacja: Wygodny elastyczny pędzelek nabiera odpowiednio duża ilość lakieru wraz z brokatem. Brokat nie czepia się pędzelka i nie zostaje na nim, łatwo nakłada się na paznokieć. Lakier jest dosyć rzadki więc polecam nakładać go cieńszą warstwą, nałożenie zbyt dużej ilości na raz może skutkować spływaniem lakieru na boki paznokcia. drobiny brokatu nakładają się w miarę równomiernie, ale jednak nie jest to lakier zupełnie bezproblemowy.
Krycie: Jest to żelek, więc wymagane jest nałożenie dwóch, albo czasem nawet trzech warstw, jednak biorąc pod uwagę efekt, jaki nim uzyskujemy, takie krycie jest w pełni uzasadnione.
Zmywanie: Nie będę kłamać, że jest ono lekkie, ale folia aluminiowa poradzi sobie z opornymi kawałkami brokatu
Inne: Wadą
lakieru jest to, że mimo, iż wysycha w możliwie przeciętnym czasie, to długo pozostaje plastyczny, Nawet po jednym dniu można uszkodzić końcówkę.
Podsumowanie: Lakier jest piękny i jego elegancki, biżuteryjny wygląd i efektowność są w stanie wynagrodzić lekkie niedogodności. Zdecydowanie jest to lakier na większe wyjścia, ale należy nałożyć go odpowiednio wcześnie żeby zdążył wyschnąć. Niestety, lakier wymaga nieco szczególnej troski podczas nakładania, ale zdecydowanie efekt, jest tego wart.
Co sądzicie o tej piękności? Wpadła wam w oko?
Dzięki za uwagę i do następnego :*
jak dla mnie bomba ;)
OdpowiedzUsuńwow ale efekt !
OdpowiedzUsuńCudny jest! :)
OdpowiedzUsuńNietypowy efekt :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze jest piękny,a po drugie wszystko co ma w nazwie kleopatre mnie do siebie ciągnie <3 tylko szkoda, ze tak długo plastyczny pozostaje :(
OdpowiedzUsuńMysle ze dobry wysuszacz proadzilby sobie z tym problemem :)
UsuńLubię tego typu lakiery - i wydaje mi się, że mam bardzo podobny z Formula X o nazwie Explosive ;-)
OdpowiedzUsuńNie tylko wpadł mi w oko, ale pojawiło się chciejstwo! :P
OdpowiedzUsuńprawdziwa bogini ;) cudny lakier
OdpowiedzUsuń